Przed złożeniem wniosku o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego (o zatwierdzenie układu lub sanacyjnego), czytelnik odwiedził kilka kancelarii restrukturyzacyjnych, by zapytać, jak w praktyce wygląda takie postępowanie
Przekaz był podobny: postępowania z ramienia sądów prowadzą młodzi sędziowie, którzy nie mają pojęcia o prowadzeniu firm oraz niezbędnej wiedzy z zakresu działalności gospodarczej. – Sprawy takie powinni prowadzić doświadczeni sędziowie, a tak nie jest. To będą zmarnowane pieniądze i czas – słyszał najczęściej.
Czytelnik nie posłuchał tych rad i złożył wniosek o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego. Sąd w kwietniu tego roku wszczął postępowanie restrukturyzacyjne.
W kilku artykułach prześledzimy, co działo się w sprawie, podamy postanowienia wydane przez Edytę Waraczewską, która jest sędzią Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia. Przytoczymy twierdzenia z tych postanowień i skonfrontujemy z faktami.
Sędzią komisarzem w opisywanej sprawie został asesor sądowy Błażej Jaracz, urodzony w 1993r. w Radziejowie. Jaką funkcję w postępowaniu restrukturyzacyjnym pełni sędzia Waraczewska – z akt sprawy nie sposób ustalić.
A skąd druga część tytułu 'Muppet Show, a nie postępowanie restrukturyzacyjne”? To komentarz jednego z prawników, który po zapoznaniu się z aktami sprawy, tak właśnie skwitował to, co przeczytał.
„Nieruchomość ma wadę”
Z postanowienia sądu: W toku postępowania ustalono, że nieruchomość ma wadę polegającą na braku tytułu prawnego do działki wskazanej jako jeden z dojazdów do nieruchomości. Wadę tę dłużnik usiłuje naprawić poprzez skierowanie wniosku o zasiedzenie. Nawet gdyby przyjąć, że udałoby się dokonać zasiedzenia...
Fakty:
1.
Nieruchomość o pow. ponad 1 ha i przeznaczeniu w całości pod zabudowę mieszkaniową, została podzielona na kilka działek (większość ma pow. 1200 m2). Każda działka ma bezpośredni dostęp do drogi publicznej (cała nieruchomość ma dostęp do dwóch dróg publicznych) oraz poprzez drogę wewnętrzną o szerokości 6 m. Podział został sporządzony przez geodetę, a urząd gminy wydał prawomocną decyzję o podziale.
Nieruchomość w takim stanie jest oferowana do sprzedaży. Nie ma więc żadnej wady.
Z nieruchomością sąsiaduje działka (o szerokości 4 m i długości 300 m), którą właściciel podzielonej nieruchomości może zasiedzieć, gdyż ma ją już w swoim władaniu ponad 35 lat. Zasiedzoną nieruchomość można sprzedać jako osobną nieruchomość albo przyłączyć do nieruchomości podzielonej.
2.
Problem w tym, że w decyzji o podziale nieruchomości nie ma nic o drugiej drodze dojazdowej. Bo niby dlaczego, skoro to zupełnie inna nieruchomość?
Waraczewska napisała to w postanowieniu w sytuacji, gdy w aktach sprawy restrukturyzacyjnej jest zamieszczona mapa podziału z zaznaczonymi jak byk drogami dojazdowymi.
3.
Motywy albo przyczyny podania oczywistego nonsensu o wadzie prawnej nieruchomości, wbrew faktom i dowodom w sprawie – na razie są nieznane. Tak samo, jak nie jest na razie znany cel, jakiemu miałoby to służyć.
Ludwika Stas