Pan Roman pod koniec zeszłego roku został wezwany przez Tomasza Wojciechowskiego, komornika sądowego z Jędrzejowa – do dobrowolnego wydania nieruchomości
Czytelnik wykonał wezwanie komornika i pismem z 29 grudnia zatytułowanym „Dobrowolne wydanie nieruchomości”, wydał nieruchomość właścicielowi.
– Nieruchomość jest przeze mnie opuszczona, opróżniona i wydaję ją Panu (właścicielowi nieruchomości – red.).
Pismo wysłał do właściciela nieruchomości, jego pełnomocnika oraz komornika Wojciechowskiego.
W piśmie poinformował także, że zasiane zboże nie jest jego własnością. Wskazał osobę, która jest właścicielem zasiewu. Osoba ta potwierdziła w osobnym piśmie do komornika, że zasiane zboże jest jej własnością.
Jednak pismem z 11 lutego br. komornik powiadomił czytelnika, że 27 marca dokona wydania nieruchomości gruntowej. Czynności wydania komornik wpierw zaplanował w miejscu zamieszkania czytelnika, a dopiero później na nieruchomości gruntowej, oddalonej niemało od miejsca zamieszkania. Komornik wezwał do pomocy geodetę oraz policję.
Pismem z datą 6 marca czytelnik wniósł do komornika o umorzenie postępowania, gdyż nie ma w posiadaniu nieruchomości. Oświadczył, że nie będzie na czynności „wydania nieruchomości”, gdyż już ją zdał.
Pan Roman jest osobą młodą, jednak bardzo chorą. Czeka na przeszczep serca. Boi się, że akcja komornika z policją w jego miejscu zamieszkania może się dla niego źle skończyć.
Czytelnik poprosił redakcję o pomoc.
cdn.
Ludwika Stas
Jan Wels
foto: Pixabay
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...