




Michał Raj z Łodzi (kancelaria – ul. Wigury 31a, lok. 11) jest doradcą restrukturyzacyjnym, syndykiem oraz biegłym Sądu Okręgowego w Łodzi w zakresie ekonomii
W artykule:
– Michał Raj, doradca restrukturyzacyjny z Łodzi i wartość rynkowa nieruchomości
przedstawiliśmy wiedzę radcy prawnego w zakresie wartości rynkowej nieruchomości.
Minęło kilka miesięcy i ponownie mamy „ciekawą” opinię dotyczącą nieruchomości. Tym razem Raj wypowiedział się na piśmie w sprawie sądowej o rzekomej wadzie nieruchomości „polegającej na braku tytułu prawnego do działki wskazanej jako jeden z dojazdów do nieruchomości”.
Tło sprawy
Nieruchomość o pow. ponad 1 ha i przeznaczeniu w całości pod zabudowę mieszkaniową, została podzielona na kilka działek (większość ma pow. 1200 m2). Każda działka ma bezpośredni dostęp do drogi publicznej (cała nieruchomość ma dostęp do dwóch dróg publicznych) oraz poprzez drogę wewnętrzną o szerokości 6 m. Podział został sporządzony przez geodetę, a urząd gminy wydał prawomocną decyzję o podziale.
Nieruchomość w takim stanie jest oferowana do sprzedaży. Nie ma więc żadnej wady.
Z nieruchomością sąsiaduje działka (o szerokości 4 m i długości 300 m), którą właściciel podzielonej nieruchomości może zasiedzieć, gdyż ma ją już w swoim władaniu ponad 35 lat. Zasiedzoną nieruchomość można sprzedać jako osobną nieruchomość albo przyłączyć do nieruchomości podzielonej.
Pismo do sądu
Pismem z 1 września br. radca prawny Raj poinformował sąd, że w trakcie postępowania ujawniona została wada nieruchomości polegająca na „braku tytułu prawnego do działki wskazanej jako jeden z dojazdów do nieruchomości”. W dodatku dodał, że zasiedzenie to postępowanie długotrwałe i nie można jednoznacznie przesądzić o jego powodzeniu.
Problem w tym, że w decyzji o podziale nieruchomości nie ma nic o drugiej drodze dojazdowej. Bo niby dlaczego, skoro to zupełnie inna nieruchomość? I Raj napisał to w sytuacji, gdy w aktach sprawy jest zamieszczona mapa podziału z zaznaczonymi jak byk drogami dojazdowymi.
Komentarz – chyba jest niepotrzebny:
– To się samo komentuje.
Jan Wels
foto: Pixabay
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...