Policjant, działając jako oskarżyciel prywatny, złożył wobec obywatela akt oskarżenia o zniesławienie z art. 212 § 1 Kodeks karnego. W akcie oskarżenia wskazał on jego adres zamieszkania
W procesie odbyło się kilka rozpraw. Wszystkie pisma sądu, w tym zawiadomienia o terminach posiedzenia pojednawczego i rozpraw, odpis prywatnego aktu oskarżenia oraz pouczenie o prawach i obowiązkach oskarżonego sąd wysyłał pod adresem wskazanym przez oskarżyciela prywatnego.
Żadna z przesyłek nie została odebrana przez oskarżonego. Przesyłki były awizowane, następnie zaś wracały do Sądu Rejonowego z adnotacją "zwrot - nie podjęto w terminie" lub "zwrot".
Oskarżony nie był obecny na żadnej rozprawie, jak również na posiedzeniu pojednawczym. Nie brał także udziału w żadnej innej czynności procesowej i nie przedstawił stanowiska w sprawie. W żaden sposób nie potwierdził także, że adres wskazany przez oskarżyciela prywatnego jest jego rzeczywistym adresem.
W protokołach rozpraw znajdują się adnotacje o nieobecności zawiadomionego oskarżonego. Każdorazowo sąd wydawał postanowienia na podstawie art. 133 § 2 k.p.k. o uznaniu zawiadomienia dla oskarżonego za doręczone.
Sąd wydał wyrok, w którym:
umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego o to, że składając ustne zawiadomienie o wykroczeniu w Komendzie Powiatowej Policji, fałszywie zawiadomił o popełnieniu przestępstwa składania fałszywych zeznań przez oskarżyciela prywatnego, tj. o czyn z art. 234 k.k.,
uznał oskarżonego za winnego tego, że składając zeznania w Komendzie Powiatowej Policji, pomówił oskarżyciela prywatnego o złożenie fałszywych zeznań w sądzie, co naraziło go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu policjanta, tj. przestępstwa z art. 212 § 1 k.k.
Sąd wymierzył za to oskarżonemu karę 2 tys. zł grzywny oraz zasądził od niego nawiązkę na rzecz oskarżyciela prywatnego w tej samej wysokości. Obciążył go też kosztami.
Przesyłka nadana dzień po ogłoszeniu wyroku z odpisem wyroku z pouczeniem wróciła do sądu z adnotacją „zwrot-nie podjęto w terminie" .
Wyrok nie został zaskarżony i uprawomocnił się. W toku całego postępowania sąd nie podjął żadnych czynności weryfikujących adres oskarżonego wskazany przez oskarżyciela prywatnego. Nie podjęto także próby doręczenia pism przez Policję.
W 2018 r. oskarżony złożył wniosek o wznowienie postępowania wskazując, że w żaden sposób nie uczestniczył w postępowaniu. Podał, że od dwóch lat przebywa z przerwami poza Polską.
Sąd okręgowy oddalił wniosek. Wskazał, że jest on spóźniony, gdyż skazany co najmniej od 16 grudnia 2017 r. wiedział o wydaniu wyroku, bo w tym dniu złożył wniosek o ułaskawienie.
Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk zaskarżył kasacją to orzeczenie do Sądu Najwyższego.
Wyrokowi zarzucił:
rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie prawa procesowego, tj. art. 117 § 1 i 2 k.p.k. w związku z art. 374 § 1 k.p.k. i art. 6 k.p.k., polegające na uznaniu, że awizowane i nieodebrane przez oskarżonego pisma sądowe w tej sprawie, w tym odpis aktu oskarżenia i zawiadomienia o wszystkich rozprawach, zostały mu prawidłowo doręczone i wystąpiły tym samym warunki do rozpoznania sprawy pod jego nieobecność, podczas gdy korespondencję tę wysłano na wadliwie ustalony adres, co w konsekwencji skutkowało rażącym naruszeniem prawa oskarżonego do obrony, polegającym na uniemożliwieniu mu wzięcia udziału w rozprawie oraz poddania wydanego wyroku skazującego kontroli sądu II instancji.
Sąd Najwyższy (sygn. akt I KK 110/24) uwzględnił 22 maja 2024 r. kasację RPO jako oczywiście zasadną. Uchylił wyrok, a postępowanie wobec skazanego umorzył wobec przedawnienia karalności.
Najważniejsze rozstrzygnięcia SN
Z akt sprawy wynika, że (...), będąc oskarżonym w niniejszej sprawie, toczącej się przed sądem rejonowym w (...), nie miał realnej możliwości realizacji przysługującego mu prawa do obrony. Nie został bowiem skutecznie powiadomiony ani o wpłynięciu aktu oskarżenia przeciwko niemu, ani o którymkolwiek terminie rozprawy (włącznie z pojednawczym).
Również wysłana do oskarżonego (....) przesyłka dzień po ogłoszeniu wyroku, z której opisu na druku potwierdzenia odbioru wynika, że zawierała odpis wyroku z pouczeniem, powróciła do sądu z adnotacją „zwrot-nie podjęto w terminie".
Sąd rejonowy nadawał wszystkie przesyłki do (....) na adres wskazany w prywatnym akcie oskarżenia, a nie podany przez samego oskarżonego, nie weryfikując poprawności tego adresu, mimo że żadna z przesyłek nie została odebrana przez oskarżonego, lecz wszystkie bez wyjątku były awizowane, a następnie wracały do sądu rejonowego z adnotacją „zwrot - nie podjęto w terminie" lub „zwrot".
Przez półtora roku trwania postępowania sądowego oskarżony nie tylko nie wziął udziału w żadnej czynności procesowej, ale i nie nadał pisma potwierdzającego, że rzeczywiście zamieszkuje pod adresem przyjętym do korespondencji z nim.
Powyższe nie wzbudziło wątpliwości sądu, będącego gospodarzem postępowania, który, postępując modelowo, powinien był, w takich okolicznościach, podjąć próbę zawiadomienia oskarżonego przez Policję lub w inny sposób próbować ustalić jego rzeczywiste miejsce pobytu.
W protokołach rozpraw konsekwentnie zamieszczano zamiast tego adnotacje o nieobecności skutecznie zawiadomionego o terminie oskarżonego i każdorazowo sąd wydawał postanowienia na podstawie art. 133 § 2 k.p.k. o uznaniu zawiadomienia dla oskarżonego za doręczone, nie weryfikując prawidłowości adresu do korespondencji.
Tymczasem, wysyłając pisma pod adres wskazany przez oskarżyciela prywatnego, a niepotwierdzony przez oskarżonego, Sąd nie miał podstaw do uznania ich za doręczone w trybie art. 133 § 2 k.p.k (tzw. doręczenie zastępcze).
Zgodnie z treścią art. 117 § 2 k.p.k., „czynności nie przeprowadza się, jeżeli osoba uprawniona nie stawiła się, a brak dowodu, że została o niej powiadomiona, oraz jeżeli zachodzi uzasadnione przypuszczenie, że niestawiennictwo wynikło z powodu przeszkód żywiołowych lub innych wyjątkowych przyczyn, a także wtedy, gdy osoba ta usprawiedliwiła należycie niestawiennictwo i wnosi o nieprzeprowadzanie czynności bez jej obecności, chyba że ustawa stanowi inaczej”.
Brak dowodu, że osoba uprawniona została powiadomiona o czynności procesowej, o którym mowa w art 117 § 2 k.p.k., zachodzi m.in. wówczas, gdy pismo wysłano na adres, który nie był podany przez oskarżonego, jako miejsce zamieszkania lub adres dla doręczeń lub gdy powiadomienie zostało uznane za doręczone z naruszeniem art. 138 lub 139 k.p.k.
Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał w swoim orzecznictwie, że tylko poprawne wskazanie danych adresowych umożliwia uznanie zawiadomienia za doręczone, także i wtedy, gdy nastąpi to w trybie tzw. doręczenia zastępczego, o którym stanowi przepis art. 133 § 1 i § 2 k.p.k.(por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2022 r., I KK 136/22).
Postępowanie sądu w niniejszej sprawie, polegające na zignorowaniu faktu braku potwierdzenia adresu oskarżonego, naruszyło jego prawo do obrony albowiem nie miał on możliwości zaprezentowania swojego stanowiska w sprawie ani odwołania się od niekorzystnego dla siebie wyroku. Prawo to gwarantuje nie tylko art. 6 k.p.k., lecz przede wszystkim art. 42 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Niekwestionowanym obowiązkiem sądu rozpoznającego oskarżenie o popełnienie zarzucanego oskarżonemu przestępstwa jest zapewnienie mu możliwości realnej obrony przed stawianymi zarzutami, z której on może, choć nie musi skorzystać. Sąd rejonowy w (...), prowadząc niniejsze postępowanie, takiej możliwości oskarżonemu nie dał.
Wobec rażącego i mogącego mieć istotny wpływ na treść wyroku naruszenia przez sąd rejonowy wskazanych w zarzucie przepisów postępowania karnego, zaskarżony kasacją wyrok należało uchylić.
MS
RPO
foto: Pixabay