Służbę Bezpieczeństwa rozwiązano w 1990 r. Jednak wielu jej funkcjonariuszy, po pozytywnej weryfikacji, trafiło do Urzędu Ochrony Państwa i Policji. Demokratyczne państwo, nie mając wykwalifikowanych kadr, zatrudniło ludzi, którzy do niedawna z urzędu byli jego przeciwnikami
Służby bezpieczeństwa w państwach, które znalazły się w sowieckiej strefie wpływów miały pełnić rolę tarczy i miecza partii komunistycznych. Wszędzie tam, gdzie Józef Stalin instalował podporządkowane ZSRS rządy komunistów, organizowano pod nadzorem sowieckim aparat bezpieczeństwa.
W okresie „utrwalania władzy ludowej” na ziemiach polskich Urząd Bezpieczeństwa (UB) wspierany przez Narodnyj Komissariat Wnutriennych Dieł (NKWD), Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) i „ludowe” Wojsko Polskie zwalczał podziemie zbrojne, likwidował opozycję polityczną, a później poprzez stałą inwigilację społeczeństwa i terror utrzymywał obywateli w posłuszeństwie. Dziesiątki tysięcy żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji zbrojnych, członków konspiracji cywilnej, działaczy demokratycznych partii politycznych, zostało poddanych represjom. Przez katownie UB przeszły tysiące Polaków – wielu zamęczono w czasie śledztw.
Pierwsi funkcjonariusze „bezpieki” wywodzili się z pepeerowskiej Gwardii Ludowej i Armii Ludowej, armii polskiej utworzonej w ZSRS, osób przeszkolonych przez NKWD. Byli to zaufani ludzie Moskwy, przeważnie agenci sowieccy. Najbardziej wpływową grupę stanowili funkcjonariusze NKWD oddelegowani do Polski w charakterze doradców i nadzorców polskich towarzyszy.
W Polsce Urząd Bezpieczeństwa został włączony w struktury administracji państwowej. Już w utworzonym v Moskwie w 1944 r. Polskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego (PKWN) wśród 13 resortów znalazł się Resort Bezpieczeństwa Publicznego (od 1945 r. do 1954 r. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego – MBP). Na jego czele stanął Stanisław Radkiewicz.
Na wyzwolonych spod okupacji niemieckiej terenach zaczęły powstawać wojewódzkie, powiatowe i miejskie Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP, PUBP i MUBP). Również w ważniejszych zakładach pracy organizowano placówki UB – Referaty Ochrony.
20 stycznia 1945 r. do Łodzi przybyła specjalna grupa operacyjna licząca 84 osoby, którą kierował dowódca AL w Obwodzie Lubelskim, łodzianin, płk Mieczysław Moczar „Mietek”. On też został pierwszym szefem WUBP w Łodzi – funkcję tę pełnił do 1948 r. Znamienne, że na siedzibę UB wybrano gmach przy ul. Anstadta, w którym w czasie okupacji niemieckiej mieściło się gestapo.
W 1948 r. w WUBP w Łodzi zatrudnionych było prawie 600 (w 1954 г. 1105) osób, w urzędach powiatowych pracowało łącznie około 500 (w 1954 г. – 640) osób. Byli to zarówno funkcjonariusze operacyjni jak i pracownicy kontraktowi tzn. sekretarki, sprzątaczki itp.
Struktura organizacyjna UB na szczeblu wojewódzkim wyglądała następująco (wymieniono ważniejsze jednostki z uwzględnieniem zmian nomenklatury):
Wydział I (kontrwywiad)
Wydział II (ewidencja, łączność, fotografia i daktyloskopia)
Wydział do Walki z Bandytyzmem
Wydział III (obserwacja i wywiad)
Wydział IV (kolejnictwo)
Wydział V/Wydział XI/Wydział VI (duchowieństwo i organizacje społeczno- polityczne)
Wydział Śledczy/Wydział VII
Wydział Więzień i Obozów/Więziennictwa
Wydział Włókienniczy
Wydział IX
Wydział X
Wydział Personalny/Kadr/Kadr i Szkolenia
Decyzje o obsadzie najważniejszych stanowisk w służbie bezpieczeństwa podejmowały władze Polskiej Partii Robotniczej/Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Formalnie podporządkowana partii, w latach stalinizmu „bezpieka” wymknęła się spod jej kontroli. Funkcjonujący w latach 1951-1954 r. X Departament MBP, którym kierował płk Anatol Fejgin, zajmował się inwigilacją członków PZPR. W rezultacie tych działań w okresie „błędów i wypaczeń” niektórzy jej członkowie sami stali się ofiarami stworzonej przez siebie policji politycznej.
Aresztowano m. in. Władysława Gomułkę „Wiesława” i innych zwolenników tzw. „odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego”. Moczar, również zaliczony do tej grupy, co prawda uniknął aresztowania, ale został odsunięty na boczny tor.
Zmuszono go ponadto do odcięcia się od „Wiesława” i złożenia upokarzającej samokrytyki. To wtedy padło słynne zdanie: „Związek Radziecki jest nie tylko naszym sojusznikiem, to jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, dla partyjniaków, Związek Radziecki jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro będą na Gibraltarze”.
Pod tą deklaracją Moczara, której ponoć później się wstydził, mógłby się podpisać niejeden członek partii ozy funkcjonariusz aparatu bezpieczeństwa. Zresztą nie słowami, ale czynami udowadniali, komu wiernie służą.
Zapewne tylko dlatego, że „bezpieka” uderzyła w ludzi, którzy wrócili do władzy po śmierci Stalina, stało się możliwe pociągnięcie do odpowiedzialności przynajmniej niektórych jej funkcjonariuszy. Komisje partyjne przeprowadziły weryfikacje jej szeregów, a przed sądami stanęli tacy decydenci MBP, jak Anatol Fejgin, Józef Różański i Roman Romkowski. Większość z tych pracowników byłego MBP, których zwolniono w ramach reorganizacji, nie poniosła jednak poważniejszych konsekwencji swojej zbrodniczej działalności, władze zadbały o znalezienie dla nich nowych miejsc pracy poza resortem.
W grudniu 1954 r. zlikwidowano Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, w jego miejsce powstały dwa resorty: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (MSW) i Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego (KdsBP). W 1956 r. nowe kierownictwo PZPR na czele z Władysławem Gomułką przeprowadziło dalsze zmiany. Zlikwidowano KdsBP, a aparat bezpieczeństwa „ukryto” przed społeczeństwem w zreorganizowanym MSW.
Wyjechali sowieccy doradcy. Do łask powrócił gen. Moczar, Gomułka wybaczył mu zdradę i powierzył stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych. W latach 1964-1968 „Mietek” był szefem tego resortu.
Po krótkiej przerwie „bezpieka” zaczęła odzyskiwać siły. Powiększano szeregi Służby Bezpieczeństwa (SB), odbudowywano sieć agentury. W 1953 r. UB miał w całym kraju ponad 85 tys. tajnych współpracowników.
W okresie odwilży liczba agentów zmalała do 10 tys., ale od drugiej połowy lat 60. nastąpił jej wzrost, związany najpierw z eskalacją konfliktu z Kościołem, a później wydarzeniami lat 1968, 1970, 1976, 1980-1981.
W 1974 r. piony operacyjne SB (tj. II, III i IV) miały prawie 22 tys. tajnych współpracowników, w 1980 г.- 30 899, w 1981 г. – 35 265, w 1982 г. – 45 486, w 1983 г. 55 627, w 1984 г. – 69 661.
Według szacunkowych obliczeń, nim w 1990 r. rozwiązano Służbę Bezpieczeństwa, doszło do „pobicia rekordu” z 1953 r.
W Łodzi i woj. łódzkim liczba tajnych współpracowników pionów operacyjnych SB wynosiła: w 1953 г. 5145, w 1974 г. 1315, w 1980 г. 1169, w 1981 г. – 1181, w 1982 г. – 1368, w 1983 г. – 1498, w 1984 г. – 1769.
W latach 1957-1983 w strukturach wojewódzkich komend Milicji Obywatelskiej funkcjonowały następujące wydziały Służby Bezpieczeństwa:
– Wydział II (kontrwywiad)
– Wydział III (walka z działalnością antypaństwową)
– Wydział III A/V (ochrona gospodarki narodowej)
– Wydział IV (Kościoły i związki wyznaniowe)
– Wydział „A” (szyfry)
– Wydział „B” (obserwacja operacyjna)
– Wydział „C” (ewidencja operacyjna)
– Wydział „T” (technika operacyjna)
– Wydział „W” (perlustracja korespondencji)
– Wydział Paszportowy
– Wydział Śledczy
W komendach powiatowych Milicji Obywatelskiej utworzono Referaty ds. SB: Służba Bezpieczeństwa podlegała w Komendach Wojewódzkich (KW) i Komendach Powiatowych (KP) MO zastępcom komendantów ds. Bezpieczeństwa.
W 1975 r. w związku z reformą administracyjną kraju zlikwidowano komendy powiatowe.
W 1983 r. w miejsce komend powstały Wojewódzkie i Rejonowe/Miejskie Urzędy Spraw Wewnętrznych (WUSW, RUSW i MUSW). Ten stan przetrwał do 1990 r.
Stan etatowy SB w woj. łódzkim w latach 1975-1984 wyglądał następująco: w 1975 г. – 419, w 1980 г.- 459, v 1981 г. – 472, w 1982 г. – 597, w 1984 г. – 595 (WUSW) i 65 (RUSW).
Pomimo ciągłej rozbudowy struktur i kadr oraz doskonaleniu metod pracy „bezpiece” nie udało się na stałe obezwładnić oporu obywateli. Nie udało się zapobiec wybuchom wielu protestów przeciwko władzy (1956 г., 1968 г., 1970) i powstaniu opozycji politycznej (Komitet Obrony Robotników, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Konfederacja Polski Niepodległej i Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”).
Służbę Bezpieczeństwa rozwiązano w 1990 r. Jednak wielu jej funkcjonariuszy, po pozytywnej weryfikacji, trafiło do Urzędu Ochrony Państwa i Policji. Demokratyczne państwo, nie mając wykwalifikowanych kadr, zatrudniło ludzi, którzy do niedawna z urzędu byli jego przeciwnikami.
Skutki 45 lat działalności „bezpieki” są odczuwalne do dziś: kwestia pociągnięcia do odpowiedzialności karnej jej funkcjonariuszy i ujawnienia agentury stała się jednym z najbardziej palących tematów debaty publicznej.
Jan Wels
Źródło: Twarze łódzkiej bezpieki – IPN
foto: Pola Neis – z art. Chełmska bezpieka i jej ofiary – wystawa stała w Muzeum Ziemi Chełmskiej. Chełm (woj. lubelskie)
Artykuły powiązane:
– Piotr Bigos – TW „Czesław” (5). „Obawia się dekonspiracji”
– Piotr Bigos – TW „Czesław” (4). Jak wyglądały donosy i jakie skutki rodziły
– Piotr Bigos – TW „Czesław” (3). „Wiercipięty”
– Piotr Bigos – TW „Czesław” (2). „Bieżąca informacja o zmianach kadrowych w placówkach kultury”
– Piotr Bigos – TW „Czesław” (1). „Do Służby Bezpieczeństwa i MO ustosunkowany pozytywnie”
– Krzysztofa Jażdżyka, prezydenta Skierniewic zapytaliśmy o dawnego pracownika bezpieki PRL
– Na razie w Muzeum Historycznym Skierniewic niecała historia miasta
– TW „Marek” nie pracował w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Skierniewicach
——————–
Przeczytaj także:
Zobacz także:
– „Komunistyczna władza dzięki okrągłemu stołowi dalej sobie świetnie w Polsce poczyna”
– „Perspektywy socjalizmu wyczerpały się, ale SB nie jest trupem i ma przed sobą przyszłość”
– Kulisy i przebieg wyborów z 4 czerwca 1989 roku
– Poesbecka rzeczywistość. „To są ludzie kompletnie niezwiązani z Polską”