




Firmy z branży OZE kuszą obietnicą tańszego prądu i czystej energii. Niekiedy, zamiast przewidywanych oszczędności konsumenci spotykają się z kruczkami w umowach, nachalnymi telefonami i reklamami udającymi urzędowe pisma
Polska Energia Grupa Kapitałowa w kontaktach z konsumentami posługiwała się drukami stylizowanymi na urzędowe zawiadomienia. Do skrzynek mieszkańców trafiały ulotki zatytułowane „Ogłoszenie” czy „Zawiadomienie dla mieszkańców gminy”, które wyglądały jak oficjalne komunikaty władz lokalnych. Nie informowano wprost, że nadawcą jest prywatna spółka i mają one na celu umówienie komercyjnego spotkania.
Zawierały one ostrzeżenia o rzekomych, nieuchronnych podwyżkach cen prądu o 70–80 proc., a nawet 300 proc. („za prąd możemy płacić 4 krotnie więcej (...)”), co mogło budzić obawę i skłaniać do podpisania umowy.
Centrum Dotacji OZE, wcześniej funkcjonujące pod nazwą Eko Centrum, zajmowało się umawianiem spotkań handlowych dla spółki EPG, jednak mogło pozyskiwać dane klientów w sposób niezgodny z prawem.
Spółka wykonywała masowe połączenia telefoniczne bez uprzedniej zgody osób, do których dzwoniła. Numery pochodziły z kupionych baz danych lub były losowo generowane.
Dla konsumentów oznaczało to, że odbierali telefon z nieznanego numeru i słyszeli od razu sprzedażową ofertę fotowoltaiki czy pomp ciepła. Telemarketerzy przy tym przedstawiali się jako pracownicy „działu dotacji unijnych”, co mogło sugerować związek z rządowymi programami dofinansowań.
LS
UOKiK
foto: Pixabay
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...