MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  czwartek 5 grudnia 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Rzecznik Praw Obywatelskich podjął w lipcu z sprawę rozliczania sędziego Dariusza Mazura z jego medialnej wypowiedzi o innym sędzi. Z wezwaniem o wyjaśnienia wystąpił do sędziego Mazura zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Michał Lasota. W ocenie RPO działania te mogą prowadzić do nieuzasadnionego konstytucyjnie ograniczenia wolności słowa sędziów

     

    Do tego, zdaniem RPO, w przypadku sędziego Mazura – jeśli już ktoś ma się nią zajmować, to powinien to być rzecznik dyscyplinarny działający przy danym sądzie okręgowym, a nie Rzecznik Dyscyplinarny wszystkich sędziów sądów powszechnych.

     

    Rzecznik Dyscyplinarny sędzia Piotr Schab w odpowiedzi stwierdził, że wbrew twierdzeniom RPO Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych może podjąć czynności wyjaśniające z własnej inicjatywy.

     

    Niezależnie zaś od tego zdaniem rzecznika Schaba zachowanie sędziego Dariusza Mazura, polegające na publicznym, z pominięciem drogi służbowej, dopuszczeniu się wypowiedzi, w tym również ubliżających, uznać należy za godzące nie tylko w fundamentalne normy moralne i etyczne, w tym etyki zawodowej.

     

    Sędzia Mazur jest członkiem stowarzyszenia sędziowskiego Themis. Zarzut rzecznika Piotra Schaba dotyczy m.in. wypowiedzi sędziego Mazura w sprawie sędziego z Lublina, który został formalnie przeniesiony do Siedlec, a następnie stamtąd delegowany z powrotem do sądu w Lublinie. W ten sposób zyskał prawo do ponad 3 tys. dodatku za „pracę poza miejscem zamieszkania”. Sprawę wykryły media, a pytany o komentarz sędzia Mazur powiedział, że takie zachowanie może mieć znamiona wyłudzenia, więc sprawę należałoby zbadać.

     

     

     

    RPO

  • Helsińska Fundacja Praw Człowieka przesłała do Komitetu Ministrów Rady Europy stanowiska w sprawie wykonania wyroków ETPC w sprawach Parol p. Polsce (skarga nr 65379/13) i Adamkowski p. Polsce (skarga nr 57814/12).  W wydanych w 2018 r. i 2019 r. wyrokach ETPC stwierdził, że odrzucenie przez sądy cywilne apelacji skarżących, osób pozbawionych wolności, stanowiło przejaw niedopuszczalnego na gruncie art. 6 EKPC nadmiernego formalizmu

     

    Na takim rozstrzygnięciu zaważyło m.in. to, że skarżący nie zostali należycie pouczeni przez sąd o wymogach formalnych związanych z wnoszeniem apelacji.

    W swoim wystąpieniu HFPC zauważyła, że do prawidłowego wykonania wyroku Trybunału niezbędne będzie usprawnienie zasad pouczeń w postępowaniu cywilnym, w szczególności poprzez ujednolicenie wzorów pouczeń. Prace legislacyjne w tym zakresie już się toczą.

     

    Wyroki ETPC – brak pouczeń stron postępowania cywilnego doprowadził do nadmiernego formalizmu

    Stan faktyczny spraw Parol przeciwko Polsce oraz Adamkowski przeciwko Polsce był do siebie bardzo podobny. W obu przypadkach skargi do ETPC wnieśli mężczyźni pozbawieni wolności, którzy wystąpili przeciwko Skarbowi Państwa z powództwem o zadośćuczynienie z tytułu naruszeń dóbr osobistych w związku z niewłaściwymi warunkami panującymi w zakładach karnych, w których przebywali. Ich powództwa zostały oddalone przez sąd pierwszej instancji, w związku z czym złożyli apelacje. Niestety, wbrew wymaganiom określonym w Kodeksie postępowania cywilnego, wnosząc środki zaskarżenia nie dołączyli wymaganych odpisów dla strony przeciwnej.

     

    Co więcej, obaj mężczyźni mieli poważne problemy z uzupełnieniem tego braku formalnego na wezwanie sądu: nie dysponowali bowiem żadną kopią złożonej apelacji. Z tego względu, złożyli oni do sądów pisma, które stanowiły odwzorowanie z pamięci treści złożonego środka zaskarżenia. Sądy uznały jednak, że z uwagi na to, że pisma te nie były identyczne ze złożonymi wcześniej w apelacji, nie mogą zostać uznane za odpisy w rozumieniu Kodeksu. Tym samym, ich apelacje zostały odrzucone ze względów formalnych.

     

    W obu sprawach ETPC stwierdził naruszenie art. 6 ust. 1 EKPC, uznając, że działanie sądów polskich było nadmiernie formalistyczne. Trybunał wziął pod uwagę, że skarżący byli osobami pozbawionymi wolności, a w postępowaniu cywilnym występowali bez profesjonalnego pełnomocnika. W tej sytuacji, w postępowaniu mogli polegać wyłącznie na własnej wiedzy i pouczeniach sądu na temat przepisów proceduralnych. ETPC zauważył, że obaj mężczyźni nie zostali należycie pouczeni o wymogach formalnych związanych z wnoszeniem apelacji: skarżący w sprawie Parol przeciwko Polsce na żadnym etapie postępowania nie został poinformowany o konieczności składania pism wraz z odpisami, zaś skarżący w sprawie Adamkowski przeciwko Polsce został co prawda poinstruowany przez sąd o generalnym obowiązku dołączania odpisów do składanych pism procesowych, jednak nie otrzymał takiej informacji konkretnie w odniesieniu do zasad wnoszenia apelacji. Stwierdzając naruszenie art. 6 ust. 1 EKPC Trybunał wziął także pod uwagę, że obaj skarżący starali się dochować wymogów formalnych po wezwaniu sądu i zaprezentowali należytą staranność, której można oczekiwać od strony postępowania cywilnego.

     

    Wyrok w Strasburgu to nie koniec

    Po wydaniu orzeczenia przez Europejski Trybunał Praw Człowieka nadzór nad jego wykonaniem sprawuje Komitet Ministrów Rady Europy. Organizacje pozarządowe mają możliwość przedstawiania mu swoich stanowisk. HFPC regularnie korzysta z tej możliwości. Celem wystąpień organizacji jest poinformowanie Komitetu Ministrów o działaniach podjętych na poziomie krajowym po wydaniu wyroku, wskazanie kierunków oraz rekomendacji dla władz krajowych.

     

    Rządowy plan wykonania wyroku

    W dniu 21 sierpnia 2019 r. rząd przedstawił Komitetowi Ministrów informację na temat środków podjętych w celu wykonania wyroku. Wskazał w niej, że wyrok został już wykonany na poziomie indywidualnym (wypłata skarżącym zadośćuczynienia zasądzonego przez ETPC), a żadne środki generalne nie są potrzebne. W opinii zaznaczono, że obie sprawy dotyczyły indywidualnych przypadków niewłaściwego zastosowania prawa przez sądy krajowe i nie mogą być traktowane jako przejaw jakiegoś systemowego problemu w Polsce. W szczególności, zdaniem rządu, obowiązujące obecnie przepisy dają sądom uprawnienia do pouczania uczestników postępowania występujących w sprawie bez profesjonalnego pełnomocnika.

     

    Wystąpienie HFPC

    HFPC skierowała wystąpienie do Komitetu Ministrów Rady Europy, w którym przedstawiła własny pogląd na działania niezbędne do prawidłowego wykonania wyroku. Wskazała w nim, że o ile nie jest konieczne dokonywanie żadnych zmian w zakresie przewidzianego w k.p.c. obowiązku dołączania odpisów do składanych pism procesowych, o tyle potrzebne może być usprawnienie zasad pouczania stron przez sąd o ich obowiązkach procesowych. Choć k.p.c. niekiedy zobowiązuje sąd do udzielania pouczeń stronom występującym bez profesjonalnych pełnomocników (np. art. 327 k.p.c. w zakresie sposobu i terminów wniesienia środka zaskarżenia), to w obecnym prawie polskim brakuje jednolitych wzorów takich informacji.

     

    Prowadzi to do sytuacji, na co w przeszłości zwracał uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, że pouczenia formułowane przez poszczególne sądy znacząco się od siebie różnią, zarówno jeśli chodzi o ich jasność, jak i informacje, jakie są w nich zawarte. Problem ten może zostać w bliskiej przyszłości rozwiązany, gdyż nowelizacja k.p.c. uchwalona w lipcu 2019 r., zobowiązała Ministra Sprawiedliwości do uregulowania wzorów pouczeń do sierpnia 2020 r. Fundacja zaapelowała jednak do Komitetu Ministrów do zobowiązania rządu do regularnego informowania na temat prac legislacyjnych w tym zakresie, tak aby zapewnić, że zakres pouczeń i sposób ich sformułowania odpowiadają wymogom wynikającym z art. 6 ust. 1 EKPC.

     

     

     

    Helsińska Fundacja Praw Obywatelskich

     

  • 19 września tego roku Sąd Najwyższy podjął uchwałę zezwalającą na uchylenie immunitetu prokuratorowi Prokuratury Rejonowej w Kutnie Sławomirowi E. i pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, jak również na jego tymczasowe aresztowanie

     

    Tego samego dnia został on przesłuchany w charakterze podejrzanego przez prokuratora Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

     

    Ogłoszone prokuratorowi zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kutnie w latach 2013-2015 na terenie Kutna i Łodzi w kwocie nie mniejszej niż 115 tys. złotych, tj. czynów z art. 228 §1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

     

    Ponadto prokuratorowi zostały przedstawione zarzuty naruszenia w ustalonym dniu 2017 roku nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji, znieważenia go słowami powszechnie uznanymi za obelżywe i kierowania do niego gróźb karalnych w celu zmuszenia go do odstąpienia od czynności służbowych podczas interwencji w Łodzi, tj. czynów z art. 222 § 1 k.k., art. 226 §1 k.k. i art. 224 §2 k.k.

     

    W czasie popełniania zarzucanych czynów Sławomir E. kierował Prokuraturą Rejonową w Kutnie. Po reformie prokuratury w 2016 r. został z tej funkcji odwołany.

     

    Na mocy uchwały Sądu Najwyższego prokurator wniósł o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotów w Warszawie przychylił się do wniosku i zastosował tymczasowe aresztowanie na wnioskowany okres 3 miesięcy.

    Niezależnie od postępowania karnego wobec prokuratora toczy się postępowanie dyscyplinarne i jest on zawieszony w czynnościach służbowych.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • RPO został poinformowany o śmierci pani Danuty Zabawy, żołnierki Armii Krajowej i córki żołnierza AK, który zginął w czasie wojny.Z powodu pracy w komunistycznym MSW pani Zawadzie obniżono świadczenia – a obecne władze MSWiA nie uznały jej argumentu, że nigdy nie zajmowała się działaniami, za które można by obniżyć emeryturę

     

    W 2017 r. pani Zawada zwróciła się o pomoc do RPO „nie mając nadziei na dalsze godne życie” i walcząc o dobre imię. Jej sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie. RPO do niej przystąpił. Jednak postępowanie zostało zawieszone do momentu zajęcia stanowiska przez Trybunał Konstytucyjny. Ten do tej pory nie zajął się sprawą. Pani Danuta Zabawa zmarła 29 lipca 2019 r. i – jak został poinformowany Rzecznik Praw Obywatelskich – w czasie jej pochówku oddano jej hołd należny powstańcom Warszawy.

     

    O sytuacji pani Zawady RPO alarmował też w lutym 2018 r. Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Była ona wówczas jedną z półtora tysiąca osób poszkodowanych przez ustawę represyjną (tzw. dezubekizacyjną), które zgłosiły się ze swoimi indywidualnymi sprawami do Rzecznika. RPO zwracał wtedy uwagę na błędy w ustawie – na to, że stosuje odpowiedzialność zbiorową i nie daje szansy na udowodnienie, że w konkretnym przypadku nie może być mowy o działaniu „na rzecz totalitarnego państwa”, za co ustawa przyjęta na Sali Kolumnowej Sejmu 16 grudnia 2016 r. postanowiła karać obcięciem świadczenia.

     

    Pani Danuta Zawada była żołnierką AK i łączniczką w czasie Powstania Warszawskiego. Była wtedy dzieckiem, w tym samym zgrupowaniu walczył jej ojciec, żołnierz AK, który zginął w trakcie transportowania rannych przez Wisłę.

     

    W resorcie spraw wewnętrznych pracowała od 1953 r. do 1987 r. Wykonywała pracę o charakterze organizacyjnym i kancelaryjno-biurowym, między innymi w Departamencie Społeczno-Administracyjnym, w Wydziale Ogólnym. Prowadziła prace kancelaryjne i sekretariat naczelnika Wydziału.

     

    Jak wskazywała we wniosku do RPO - w opracowaniach naukowych IPN zastrzeżenia kierowane były do pracy innego wydziału jej departamentu (wydziału I społecznego - nadzorował on stowarzyszenia i zgromadzenia). Nie było jednak żadnych zastrzeżeń do pozostałych czterech administracyjnych wydziałów, w tym Wydziału Ogólnego, w którym była zatrudniona. Jednak ustawa represyjna objęła pracowników całego Departamentu.

    Po odejściu ze służby komisja lekarska zaliczyła panią Zawadę do drugiej grupy inwalidzkiej z ogólnego stanu zdrowia i trzeciej grupy inwalidzkiej w związku ze służbą w MSW. Orzeczono inwalidztwo trwałe. Po 30 latach stan zdrowia bardzo się pogorszył. Nie mogła już jednak otrzymać dodatkowego świadczenia – ustawa represyjna z 2016 r. uniemożliwiła zwiększenie świadczenia rentowego z uwagi na pogorszenie stanu zdrowia.

     

    Wcześniej zwróciła się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z wnioskiem o zastosowanie wobec niej art. 8a ustawy zaopatrzeniowej. Minister odmówił, w uzasadnieniu wskazując między innymi, że nie była funkcjonariuszką MSW już w wolnej Polsce, więc nie może zostać objęta przepisem, który pozwala utrzymać świadczenie ze względu na rzetelności wykonywania pracy po 12 września 1989 r. (dzień wyboru Tadeusza Mazowieckiego na premiera).

     

    Pani Zawada trafiła do domu opieki.

    Jej sprawa w sądzie zostanie umorzona.

     

     

     

    RPO

     

  • Wyrok uznający naruszenie dóbr osobistych Karola Tendery przez niemiecką stację telewizyjną ZDF – poprzez użycie słów „polskie obozy zagłady” – nie może już zostać zmieniony. Rozprawa przed Sądem Najwyższym, która miała odbyć się 25 września , została odwołana. Pozwana niemiecka stacja telewizyjna ZDF cofnęła skargę kasacyjną dotyczącą Wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 22 grudnia 2016 r.

     

    Odwołanie rozprawy i umorzenie postępowania przed Sądem Najwyższym oznacza koniec trwającej prawie 6 lat batalii sądowej Karola Tendery, dziś 98-letniego byłego więźnia obozu w Auschwitz. Karol Tendera w styczniu 2014 r. wniósł pozew o ochronę dóbr osobistych w postaci godności narodowej i tożsamości narodowej, naruszonych poprzez użyte w zapowiedzi programu przez ZDF sformułowanie: „polskie obozy zagłady”.

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich przyłączył się do postępowania sądowego wskazując na istnienie dóbr osobistych w postaci godności i tożsamości narodowej oraz na konieczność właściwego przeproszenia powoda. Rzecznik wskazał, iż tylko przeprosiny adekwatne pod względem treści i formy do dokonanego naruszenia dóbr osobistych – a zatem przeprosiny skierowane do Karola Tendery, na stronie internetowej ZDF - mogą usunąć w pełni skutki tego naruszenia.

     

    W prawomocnym wyroku z 22 grudnia 2016 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że sformułowanie „polskie obozy śmierci” naruszyło dobra osobiste byłego więźnia obozu w Auschwitz i że było to naruszenie bezprawne. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniósł ZDF.

     

    Mimo istnienia wiążącego strony prawomocnego wyroku, nie został on prawidłowo wykonany przez ZDF. Sąd Apelacyjny wskazał wymogi przeprosin: publikację na stronie głównej ZDF, pozostawiona tam przez 1 miesiąc, o określonej w wyroku treści – które nie zostały przez pozwaną telewizję spełnione. Batalia o wykonanie wyroku toczyła się przed sądami niemieckimi i została zakończona wyrokiem Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe uznaniem, że wyrok nie może być wykonany w Niemczech z uwagi na konstytucyjnie chronioną wolność słowa, wykluczającą nakazanie komukolwiek konkretnej treści przeprosin. Pełnomocnik Karola Tendery wniósł skargę do niemieckiego sądu konstytucyjnego.

     

     

     

    RPO

  • Obniżenie podatku dochodowego z 18 do 17 proc. dla wszystkich podatników oraz dodatkowe zmniejszenie PIT dla osób pracujących przez ponad 2-krotne podniesienie kosztów uzyskania przychodów – takie zmiany przewiduje ustawa, którą Sejm przyjął 30 sierpnia 2019 r.

     

    "Czekamy obecnie na podpis Pana Prezydenta pod ustawą, dotyczącą obniżenia PIT do 17 proc. To ważna ustawa, która zakłada zmniejszenie klina podatkowego zarówno przez obniżenie stawki PIT, jak również przez podniesienie kosztów uzyskania przychodów. Niższa 17 proc. stawka PIT będzie obowiązywać już w ostatnim kwartale 2019 r., czyli przez 1/4 bieżącego roku. Przy tym należy przypomnieć, że do września nasze dochody w pierwszej skali podatkowej podlegają 18 proc. opodatkowaniu PIT. Już przy zaliczce obliczanej w październiku podatek zostanie obniżony o 1 pkt proc., czyli o prawie 6 proc. – powiedział wiceminister finansów Tadeusz Kościński.

    Zgodnie z ustawą, dzięki zmniejszeniu stawki PIT i dodatkowo co najmniej dwukrotnemu podwyższeniu kosztów uzyskania przychodów, nastąpi obniżenie kosztów pracy pracowników.

     

    Szczegóły nowych rozwiązań

    Obniżeniu stawki podatku PIT z 18 do 17 proc. będzie towarzyszyć obniżenie kosztów pracy przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodów dla pracowników.

     

    Koszty po zmianach wyniosą:

    250 zł miesięczne (jednoetatowcy) obecnie 111,25 zł,

    300 zł miesięczne (jednoetatowcy, dojeżdżający) obecnie 139,06 zł,

    3 000 zł roczne (jednoetatowcy) obecnie 1 335,00 zł,3 600 zł roczne (jednoetatowcy, dojeżdżający) obecnie 1 668,72 zł,

    4 500 zł roczne (wieloetatowcy) obecnie 2 002,05 zł,

    5 400 zł roczne (wieloetatowcy, dojeżdżający) obecnie 2 502,56 zł.

     

    Roczny zysk podatnika, który zarabia 2 250 zł (minimalne wynagrodzenie za pracę w 2019 r.) wyniesie 472 zł. Natomiast przy zarobkach 4 765 zł (przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej prognozowane na 2019 r.), będzie to rocznie 732 zł.

     

    Kto skorzysta na niższym PIT

    Nowe rozwiązania oznaczają korzyść dla ponad 25 mln podatników. Obniżka PIT będzie dotyczyć przychodów rozliczanych według skali podatkowej, uzyskiwanych m.in.:

    ze stosunku pracy,z działalności wykonywanej osobiście (umowy o dzieło, umowy zlecenia)z działalności gospodarczej osób fizycznych, w tym w formie spółek osobowych,z emerytury i renty,z praw majątkowych.

     

    Kiedy zmiany zaczną obowiązywać

    Ustawa ma wejść w życie 1 października 2019 r.

     

     

     

    Ministerstwo Finansów

     

  • Obowiązek zapłaty na rachunek wskazany w Wykazie podatników VAT wejdzie w życie od 1 stycznia 2020 r. Dopiero od tego dnia podatnik, podczas zapłaty na rachunek spoza wykazu, musi liczyć się z negatywnymi konsekwencjami w podatku dochodowym oraz z odpowiedzialnością solidarną w VAT. Oznacza to, że do 31 grudnia 2019 r. zapłata na rachunek spoza wykazu nie pociąga za sobą negatywnych konsekwencji podatkowych

     

    Obecnie podatnicy mają czas, aby poznać zasady funkcjonowania wykazu, sposób wyszukiwania danych o swoich kontrahentach, jak również zweryfikować aktualność swoich danych i sprawdzić, czy ich rachunki widnieją w wykazie.

    Warto pamiętać, że w wykazie zamieszczane są wyłącznie rachunki rozliczeniowe lub imienne rachunki w SKOK, otwarte w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Jeżeli zatem do działalności gospodarczej podatnik wykorzystuje rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (tzw. ROR), to taki rachunek nie będzie zamieszczony w wykazie.

     

    Co zrobić, jeśli w wykazie brakuje rachunku

    Jeżeli podatnik stwierdzi, że na wykazie nie znajduje się informacja o jego rachunku, wówczas powinien sprawdzić, czy:

    zgłosił do urzędu skarbowego swój rachunek orazczy zgłoszony rachunek jest rachunkiem rozliczeniowym lub rachunkiem w SKOK otwartym w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą.

    Jeżeli okaże się, że warunki te nie są spełnione, podatnik powinien złożyć zgłoszenie aktualizacyjne, na podstawie którego urząd skarbowy zmieni dane zamieszczane w wykazie.

     

    Jak zaktualizować dane

    - spółki zarejestrowane w KRS składają aktualizację na druku NIP-8, natomiast spółki cywilne na druku NIP-2 – bezpośrednio do urzędu skarbowego,

    - przedsiębiorcy, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, aktualizują dane przez wysłanie wniosku za pośrednictwem Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG),

    - osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, która nie podlega rejestracji w CEIDG, aktualizują dane na druku NIP-7.

     

    Gdzie zgłaszać błędy

    Do właściwych dla siebie urzędów skarbowych lub na adres skrzynki e-mailowej. WykazPodatnikow@mf.gov.pl,do CEIDG – w zakresie aktualizacji danych zgłaszanych za pośrednictwem CEIDG, do odpowiednich banków – w zakresie wyjaśnień co do charakteru danego rachunku.

     

    Rachunki wirtualne

    Przypominamy, że tzw. rachunki wirtualne nie są zamieszczane w wykazie, ponieważ nie są to rzeczywiste rachunki rozliczeniowe zgłaszane do urzędu skarbowego lub do CEiDG. Wykaz, po wpisaniu numeru rachunku wirtualnego, wyświetla jednak informację, że jest to rachunek powiązany z rachunkiem rozliczeniowym konkretnego podmiotu i podaje dane tego podmiotu.

    Dodatkowo w listopadzie planujemy udostępnienie narzędzia, dzięki któremu za pomocą systemów informatycznych (w tym systemów finansowo-księgowych) będzie można usprawnić weryfikację, czy dany rachunek wirtualny jest związany z rachunkiem, który znajduje się w wykazie. Jeżeli tak, to zapłata na taki rachunek wirtualny nie będzie skutkować negatywnymi konsekwencjami podatkowymi.

     

    Rachunki bankowe i SKOK-ów

    Istotną kwestią jest brak w wykazie rachunków własnych banków i SKOK-ów, jak też ministerstw czy izb administracji skarbowej, które są prowadzone przez te instytucje dla celów ich gospodarki własnej. Chodzi m.in. o przyjęcie zapłaty wynagrodzenia za usługę wynajmu powierzchni biurowej, przyjęcia zapłaty z tytułu nabywanych przez bank/SKOK wierzytelności pieniężnych (cesje wierzytelności) czy też przyjęcia zapłaty w zakresie prowadzonej przez te podmioty działalności faktoringowej.

    Obecnie trwają prace legislacyjne, które mają na celu jednoznaczne uregulowanie tej kwestii przed 1 stycznia 2020 r. w taki sposób, żeby tego typu rachunki nie musiały podlegać sprawdzaniu przez płatników z wykazem.

     

     

     

    LS

    Ministerstwo Finansów

     

  • Do Rzecznika Praw Obywatelskich zwrócił się meżczyzna, który w Zakładzie Karnym w B. jest zakwaterowany w 16-osobowej celi mieszkalnej. Na podstawie ustaleń w postępowaniu wyjaśniającym, które potwierdziło ten fakt, skargę osadzonego uznano za zasadną

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na stanowisku, iż więźniowie nie powinni mieszkać w celach większych niż 10-osobowe. Przebywanie w celach kilkunastoosobowych rodzi szereg zagrożeń dla bezpieczeństwa osobistego, jak i bezpieczeństwa jednostki penitencjarnej oraz godzi w prawo osadzonych do prywatności i humanitarnego traktowania.

    Trzeba sobie bowiem uświadomić, że w takiej celi kilkanaście osób może przebywać przez całą dobę, z godzinną przerwą na spacer - o ile nie ma dla nich pracy. Prowadzi to do wzrostu napięcia i stresu, które prowadzą do konfliktów. Każdy zaś konflikt, z uwagi na możliwość eskalacji, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa jednostki i bezpieczeństwa osobistego osadzonego. Cierpią przede wszystkim więźniowie słabsi, przypadki znęcania się fizycznego i psychicznego najczęściej mają miejsce właśnie w dużych celach wieloosobowych.

     

    Niejednokrotnie takie cele wyposażone są zaledwie w jedną toaletę i jedną umywalkę, co często uniemożliwia osobie pozbawionej wolności załatwienie potrzeby fizjologicznej w wybranym czasie. Do dużego przeciążenia urządzeń sanitarnych dochodzi szczególnie w godzinach rannych i część osadzonych musi długo czekać na toaletę. Brak sprawnej wentylacji powoduje zaś, że w celi panuje zaduch i utrzymuje się nieprzyjemny zapach z kącika sanitarnego.

     

    Przepisy krajowe nie regulują maksymalnej pojemności cel mieszkalnych w jednostkach penitencjarnych. Mając jednak na uwadze kodeksową zasadę wykonywania kar i środków zapobiegawczych w sposób humanitarny, z poszanowaniem godności ludzkiej, a także zalecenia międzynarodowe, Rzecznik stoi na stanowisku, że warunki sanitarno-higieniczne panujące w kilkunastoosobowych celach mieszkalnych, w jednostkach penitencjarnych typu zamkniętego, nie spełniają tych standardów.

    Stanowisko to podzielił także Dyrektor Generalny Służby Więziennej, który w odpowiedzi na wystąpienie Rzecznika powiadomił, iż sukcesywnie będzie realizowany przez Służbę Więzienną plan likwidacji największych, kilkunastoosobowych cel w zakładach karnych typu zamkniętego.

     

    Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w O. o powiadomienie, czy i jakie działania zostały podjęte w podległych mu jednostkach, w których jeszcze funkcjonują cele większe niż 10-osobowe, w celu realizacji planu zmiany ich pojemności.

     

     

     

    RPO

  • Prokuratura Regionalna we Wrocławiu nadzoruje śledztwo w sprawie wyłudzania podatku VAT przy obrocie paliwami. Na polecenie prokuratora funkcjonariusze wrocławskiego Zarządu CBŚP we współpracy z funkcjonariuszami poznańskiej delegatury CBA 16 września 2019 r. zatrzymali 7 osób – członków zorganizowanej grupy przestępczej – zaangażowanych w przestępczy proceder

     

    Wielomilionowe straty Skarbu Państwa

    Do zatrzymań doszło na terenie Poznania i okolic. Wśród zatrzymanych jest kierownik grupy przestępczej oraz jej członkowie.

    Z ustaleń śledztwa wynika, że działalność grupy polegała na wykorzystywaniu krajowych i zagranicznych firm do wystawiania poświadczających nieprawdę faktur VAT, dokumentujących rzekomy obrót paliwami. Faktury te były następnie wykazywane w składanych deklaracjach podatkowych i stanowiły podstawę do zwrotu nienależnego podatku VAT.

    Zgodnie z ustaleniami, pochodzące z przestępczej działalności zyski były następnie transferowane do obrotu gospodarczego poprzez szereg innych nielegalnych działań. W wyniku działania grupy Skarb Państwa został narażony na uszczuplenie podatku od towarów i usług w kwocie ponad 33 mln zł.

     

    Zarzuty

    Aktualnie trwają czynności przeszukania miejsca zamieszkania i prowadzenia rzekomej działalności gospodarczej celem zabezpieczenia materiału dowodowego.

    Zatrzymanym, po przewiezieniu ich do siedziby Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, zostaną przestawione zarzuty popełnienia szeregu przestępstw, w tym uczestniczenia w zorganizowanej grupie przestępczej (jeden z zatrzymanych – zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą), prania brudnych pieniędzy, przestępstw przeciwko dokumentom i przestępstw skarbowych. Są to czynu kwalifikowane z art. 258 par. 1 i 3 kk, 271 par. 1 i 3 kk, 291 par. 1 i 5 kk, art. 56 par. 1 kks i inne. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.

     

    Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem zatrzymanych podjęte zostaną decyzje w przedmiocie zastosowania środków zapobiegawczych.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych wszczął z urzędu postępowanie względem PZU Pomoc, odpowiedzialnego za akcję „Wakacje z PZU Bezpieczne dziecko”

     

    To właśnie ta usługa PZU Pomoc jest przedmiotem postępowania, a konkretnie zawarte w niej regulacje dotyczące pozyskiwania zgody klientów lub potencjalnych klientów na przetwarzanie danych w celach marketingowych spółek wchodzących w skład Grupy PZU. Udzielenie tej zgody przez rodzica lub opiekuna prawnego było warunkiem koniecznym do skorzystania z bezpłatnego ubezpieczenia dziecka.

     

    Dodatkowo przedmiotem postępowania jest kwestia informowania osób, których dane zostały pozyskane dla celów marketingowych o możliwości wycofania zgody na ich przetwarzanie w danym celu.

     

    Zgodnie z zasadą przejrzystości Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 „wszelkie informacje kierowane do ogółu społeczeństwa lub osoby, której dane dotyczą, były zwięzłe, łatwo dostępne i zrozumiałe, by były formułowane jasnym i prostym językiem, a w stosownych przypadkach, dodatkowo wizualizowane.”

     

     

     

    UODO

  • Federacja Konsumentów znowu otrzymała sygnał z rynku o nieuczciwej firmie oferującej pożyczki osobom w trudnej sytuacji finansowej – jak się „chwali” na swojej stronie Kredyt Mrówka (www.mrowkakredyt.com) - na spłatę długów i komornika. A więc wychodzi naprzeciw osobom w naprawdę skrajnie trudnej sytuacji

     

    I nic nie sprawdza, bo oferta z założenia skierowana jest do konsumentów, którzy nie dostaną kredytu w banku, bo nie mają zdolności kredytowej, są już w rejestrze dłużników, mają kiepską historię ze spłatami innych kredytów itp. A wystarczy wypełnić wniosek on-line, by otrzymać kredyt nawet do 50 tysięcy złotych, który można spłacać 12 lat! Ciekawa chwilówka?

     

    Zacytujmy za Mrówką:

    Kto może dostać kredyt bez BIKu Mrówka

    Kredyt bez BIKu otrzymać mogą osoby, które są zadłużone i figurują w rejestrze dłużników. Mogą one liczyć na ofertę finansową ze strony instytucji finansowych, które oferują pożyczki pozabankowe. W ten sposób nagła potrzeba pozyskania gotówki bez pośrednictwa banku jest możliwa, jednak trzeba się liczyć z wyższymi kosztami takiej usługi.

     

    A jakie to wyższe koszty takiej usługi? Znowu cytat, tym razem z umowy kredytu ratalnego opisanej firmy: Warunkiem koniecznym umowy jest Wykupienie Polisy Ubezpieczeniowej w wysokości 145,00 zł.

     

    I to by było na tyle, bo po wpłaceniu tej kwoty „ubezpieczenia” kontakt z firmą urywa się. Konsumenci nie otrzymują pożyczki. Trzeba przyznać, że kwota jest relatywnie śmiesznie niska w przypadku ubezpieczenia kredytu na 30 czy 50 tysięcy pożyczanych przez osobę ekstremalnie zadłużoną lub już z komornikiem w domu. Ale z drugiej strony naciągnięte zostały osoby, które mają problemy finansowe i dla nich ta kwota może być duża!

     

    Ponieważ oprócz Federacji Konsumentów zgłoszenie podejrzenia wyłudzenia przez firmę Kredyt Mrówka otrzymały za pośrednictwem ANG Spółdzielnia również inne instytucje, mamy nadzieję, że - podobnie jak w przeszłości w przypadku innych firm- pośredników finansowych grasujących na rynku i naciągających konsumentów – wszczęte zostanie postępowanie wyjaśniające, by chronić konsumentów w przyszłości.

     

    A co pozostaje konsumentom, którzy szukają pożyczki? Powtarzamy jak mantrę – przeczytać umowę. Ta przygotowana przez Kredyt Mrówkę – szczególnie po porównaniu jej z treścią Oświadczenia, które dotyczy zwrotu wpłaty na poczet ubezpieczenia – jest absurdalnie niespójna. Ponadto ostrożnie podchodzić do firm, które żądają opłat przed zawarciem umowy.

    W przeszłości mieliśmy wiele skarg na firmy, które pobierały opłaty przygotowawcze, potem z różnych powodów oceniały, że konsument nie ma zdolności kredytowej, o której wcześniej wiedziały, lub żądały kolejnych zabezpieczeń, pożyczek nie udzielały, ale wstępnych, często wysokich, opłat nie zwracały.

    Warto również sprawdzić, czy dana firma jest wpisana do rejestru pośredników kredytowych, co w przypadku podmiotów prowadzących działalność w zakresie pośrednictwa kredytu konsumenckiego jest wymagane przepisami prawa. Rejestr znaleźć można na stronie Komisji Nadzoru Finansowego:
    https://www.knf.gov.pl/podmioty/Rejestry_i_Ewidencje/rejestr_posrednikow_kredytowych/dzial_II

     

     

     

    Federacja Konsumentów

     

  • Przedsiębiorcy z województwa wielkopolskiego zamieszani w fikcyjny obrót fakturami VAT zatrzymani przez CBA. Straty Skarbu Państwa sięgają 10 mln zł

     

    Funkcjonariusze poznańskiej delegatury CBA zatrzymali czterech przedsiębiorców z Wielkopolski zajmujących się usługami transportowymi i mechaniką pojazdową. Mężczyźni zostali zatrzymani w związku z postępowaniem prowadzonym przez CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Śledztwo dotyczy wystawiania fikcyjnych faktur VAT z tytułu rzekomego obrotu częściami samochodowymi, na łączną kwotę 10 mln zł.

     

    Wszystko wskazuje na to, że jedna z wielkopolskich firm wystawiała na rzecz innych przedsiębiorstw fikcyjne faktury VAT, które następnie wykazywane w deklaracjach podatkowych doprowadzały do uszczuplenia należności skarbowych. Jak ustalili funkcjonariusze CBA proceder trwał od 2013 do 2018 roku.

     

    W toku prowadzonych czynności zarzuty usłyszała już osoba poświadczająca nieprawdę w fakturach.

    Dzisiaj agenci CBA przeszukują także miejsca zamieszkania zatrzymanych oraz miejsca przechowywania dokumentacji firmowej.

     

     

     

    CBA

  • CBA zatrzymało kolejne trzy osoby w sprawie wyłudzeń blisko 29 mln zł z masy upadłości firmy zajmującej się remontami linii kolejowych

     

    Warszawska delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego pod nadzorem Prokuratury Krajowej we Wrocławiu prowadzi czynności w śledztwie dotyczącym przekroczenia uprawnień poprzez wyprowadzenie środków z mas prowadzonych upadłości, a następnie pranie pieniędzy przy użyciu szeregu fikcyjnych podmiotów gospodarczych. Zakresem śledztwa objęte są upadłości ośmiu warszawskich spółek m.in. przedsiębiorstwa z branży kolejowej, spółdzielni mieszkaniowej, firmy budowlanej modernizującej publiczne szpitale.

     

    Tym razem w ramach prowadzonych czynności funkcjonariusze CBA zatrzymali trzech przedsiębiorców z Warszawy, Lublina i Chotomowa. Wszystko wskazuje na to, że działali oni na szkodę upadłego przedsiębiorstwa z branży kolejowej. Jak ustalili śledczy na podstawie szeregu pozornych umów i ustnych porozumień zawartych z syndykiem wystawiali fikcyjne faktury, na podstawie których wyprowadzili z masy upadłość środki pieniężne.

     

    Łączna wysokość ustalonej dotychczas szkody w mieniu przedsiębiorstwa wynosi blisko 29 mln zł.

    Zatrzymane osoby zostaną przewiezione do Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszą zarzuty.

     

    Pierwsza realizacja w tej rozwojowej sprawie miała miejsce w 2017 roku. W badanych przez śledczych wątkach przewijała się m.in. sprzedaż centrum hotelowo-konferencyjnego w Warszawie wartego co najmniej 31 mln zł, a sprzedanego za niewiele ponad 9 mln zł.

     

    Dotychczas w śledztwie 27 osób ma status podejrzanych, w tym syndyk działający na szkodę upadłych spółek. Prowadzący postępowanie nie wykluczają kolejnych zatrzymań i zarzutów.

     

     

     

    CBA

  • Skokowy wzrost płacy minimalnej, który zaproponowało PiS, doprowadzi do wzrostu bezrobocia. W dłuższej perspektywie spowoduje rezygnację z etatu na rzecz umów cywilno-prawnych lub działalności gospodarczej, a nawet pobieranie części pensji pod stołem


    Przyczyni się do spłaszczenia rozkładu wynagrodzeń, gdyż płace minimalną będzie otrzymywało prawie dwa razy więcej osób niż dotychczas.
    Naruszy zasady dialogu społecznego, ponieważ nie uwzględnia obowiązkowej konsultacji wysokości płacy między stroną rządową a społeczną w ramach RDS - uważa Konfederacja Lewiatan.

     

    Na pięć tygodni przed wyborami parlamentarnymi mamy już właściwie jasność, co do obietnic wyborczych największych sił politycznych. Dobra wiadomość jest taka, że politycy przyjęli wreszcie do wiadomości, że niedobory pracowników to fundamentalna bariera rozwoju gospodarki.

     

    Politycy obiecują, że pracy towarzyszyć będzie „godne" wynagrodzenie. To również swoiste novum - w ostatnich latach wszelkie obietnice służyły bowiem dezaktywizacji zawodowej, a obniżanie wieku emerytalnego czy 500+ traktowane jako transfer umożliwiający wybór między życiem rodzinnym a zawodowym to tylko przykłady.

     

    - Fundamentalnym błędem jest to, że politycy postanowili zadbać o aktywność zawodową przy pomocy jedynego narzędzia, jakim dysponują, czyli płacy minimalnej. Obietnica PiS wzrostu płacy minimalnej do poziomu 3000 zł w 2021 i 4000 zł w 2024 to ingerencja w procesy rynkowe bardziej niż jest to zasadne, w sposób nieefektywny, szkodliwy w wielu wymiarach, a na koniec - sprzeczny względem zapisów Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju - uważa dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.

     

     

     

     

  • Prokuratura Regionalna w Lublinie nadzoruje śledztwo w sprawie wyłudzenia od stycznia 2014 r. do lutego 2015 r. podatku VAT w wysokości niemal 7 mln zł oraz usiłowania wyłudzenia blisko 1,5 mln zł. Na polecenie prokuratora 4 września 2019 r. funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 5 osób zamieszanych w „karuzelę podatkową” w związku z obrotem złotem. Są to mężczyźni w wieku od 32 do 54 lat

     

    Fałszywe faktury na złoto i srebro

    Są to kolejne zatrzymania w sprawie wszczętej w sierpniu 2015 roku. Postępowanie dotyczy grupy przestępczej, której członkowie stworzyli sieć spółek działających na rynku metali szlachetnych i wyłudzających zwroty podatku VAT poprzez wystawianie fałszywych faktur, nie mających odzwierciedlenia w rzeczywistych operacjach gospodarczych.


    Sprawcy działali w Warszawie, Pułtusku, Legionowie, Inowrocławiu, Toruniu, Poznaniu, Białymstoku, Olsztynie, Lublinie i w innych miastach na terenie kraju.
    Wystawiane przez przestępców faktury VAT dotyczyły sprzedaży i nabycia złota i srebra z zastosowaniem różnych stawek tego podatku. Następnie były one włączane do dokumentacji rachunkowo-księgowej oraz uwzględniane w rozliczeniach podatkowych kolejnych wystawców i odbiorców tych dokumentów. Dzięki tym operacjom finansowym spółki uzyskiwały nienależne im korzyści związane ze zwrotami podatku. Członkowie grupy zajmowali się także procederem tzw. prania brudnych pieniędzy.

     

    Usłyszeli zarzuty

    Dwóm podejrzanym ogłoszono po 28 zarzutów, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą (art. 258 par 3 kk), udzielania pomocy innym osobom do poświadczania nieprawdy w dokumentach (art. 271 par. 3 kk), udzielania pomocy innym osobom do wyłudzenia podatku VAT (art. 286 par. 1 kk) oraz prania brudnych pieniędzy (art. 299 par. 1, 5 i 6 kk).


    Kolejnym podejrzanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 par. 1 kk), poświadczania nieprawdy w dokumentach (art. 271 par. 3 kk) oraz prania brudnych pieniędzy (art. 299 par. 1, 5 i 6 kk). Za popełnione przestępstwa podejrzanym grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

    Łączna wartość należności, w zakresie podatku od towarów i usług, narażonych na uszczuplenie lub uszczuplonych w wyniku działań w/w osób, wynosi prawie 5 milionów zł.

     

    Środki zapobiegawcze

    Wobec dwóch podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w kwotach 15 i 60 tysięcy zł, zakazu opuszczania kraju i dozoru Policji. W stosunku do trzech podejrzanych prokurator skierował do Sądu wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania z uwagi na grożącą surową karę, a także obawę matactwa.


    Sąd uwzględnił wszystkie wnioski prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.
    Jednocześnie na poczet przyszłych kar zabezpieczono na rachunkach bankowych podejrzanych pieniądze w kwocie ponad 400 tysięcy zł.

     

    W sprawie dotychczas zarzuty usłyszało 30 podejrzanych. Łącznie, na wniosek prokuratora, wobec 18 podejrzanych stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2020 r., przedłożone przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej

     

    Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2020 r. wyniesie 2 600 zł. Oznacza to wzrost o 350 zł, czyli o 15,6 proc. w stosunku do 2019 r. (obecnie najniższa płaca wynosi 2 250 zł).

    Podczas posiedzenia Rady Ministrów premier zdecydował o podwyższeniu pensji minimalnej z planowanych 2 450 do 2 600 zł, tj. o 150 zł.

    W 2020 r. minimalne wynagrodzenie będzie stanowić 49,7 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2020 r.

    Minimalna stawka godzinowa w 2020 r. będzie wynosiła 17 zł (więcej o 1 zł niż wcześniej planowano). W 2019 r. jest to 14,70 zł.

    Poziom minimalnego wynagrodzenia za pracę w wysokości 2 600 zł będzie miał pozytywny wpływ na sytuację gospodarstw domowych (przez wzrost dochodów pracowników). Rozwiązanie to wychodzi naprzeciw oczekiwaniom ok. 1,5 mln pracowników otrzymujących płacę minimalną.

    Obecna sytuacja ekonomiczna Polski pozwala na zrównoważone podnoszenie płacy minimalnej, współmierne do dynamiki wzrostu gospodarczego i wzrostu produktywności pracy oraz spadku bezrobocia.

     

     

     

    MS

    Rada Ministrów

  • Policjanci z dolnośląskiej komendy wojewódzkiej na co dzień zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości ustalili i zatrzymali w wyniku czynności operacyjnych kolejne dwie osoby podejrzane o udział w procederze polegającym na wysyłaniu fałszywych powiadomień do klientów jednego z banków, dzięki którym sprawcy uzyskiwali dane dostępowe do ich kont, z których następnie wyprowadzane były środki pieniężne

     

    W tej sprawie policjanci zatrzymali do tej pory cztery osoby. Wobec zatrzymanych w ostatnich dniach dwóch mężczyzn sąd zastosował już tymczasowy areszt.

    Policjanci zatrzymali 33 i 35-latka, podejrzanych o udział w grupie, która ma na swoim koncie szereg wyłudzeń na szkodę klientów jednego z banków. Jak wynika z przeprowadzonych w tej sprawie ustaleń, mężczyźni zamieszani byli w proceder polegający na wysyłaniu do różnych osób fałszywych powiadomień, dzięki którym sprawcy uzyskiwali dostęp do ich kont bankowych, skąd następnie wyprowadzali środki pieniężne, przeprowadzając nieuprawnione transakcje.

    Ofiarami oszustów padło blisko 200 osób. Straty powstałe w tej sprawie oszacowane zostały na kwotę ponad 1,2 mln złotych na szkodę banku oraz jego klientów.

     

    Wobec 33 i 35-latka sąd na podstawie zgromadzonych materiałów zdecydował o zastosowaniu tymczasowego aresztu. W tej sprawie funkcjonariusze do chwili obecnej zatrzymali cztery osoby. Obecnie nadal wyjaśniane są okoliczności związane z procederem. Nie wykluczone są dalsze zatrzymania. Za przestępstwo oszustwa grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

     

    Policjanci przypominają:

    nigdy nie otwierajmy wiadomości mailowych od nieznanych nadawców, póki ich nie zweryfikujemy;

    nie klikajmy w linki oraz załączniki do podejrzanych maili, które przysłane zostały na naszą skrzynkę;

    zanim wpiszemy login i hasło logując się do bankowości internetowej, upewnijmy się, że jesteśmy na właściwej stronie logowania.

     

     

    KG Policji

  • Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w sprawie tymczasowo aresztowanego pana X, który od początku pobytu w areszcie śledczym nie uzyskał zgody na korzystanie z telefonu w celu utrzymywania kontaktów z żoną. Zdaniem HFPC, takie ograniczenie może stanowić potencjalne naruszenie prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego

     

    Do Fundacji zwrócił się obrońca podejrzanego, sygnalizując problemy z uzyskaniem zgody na kontakt telefoniczny jego klienta z żoną. Pan X jest tymczasowo aresztowany od stycznia 2019 r. Prokuratura odmawia mężczyźnie korzystania z telefonu w celu kontaktowania się z żoną. Stwierdzono bowiem, że rozmowy telefoniczne w ojczystym języku pana X pozostają poza kontrolą organów ścigania.

     

    Zarówno pan X jak i jego żona posługują się językiem polskim oraz angielskim w stopniu komunikatywnym. Co więcej, pozostający w analogicznej sytuacji współpodejrzany uzyskał od prokuratury zgodę na bezpośredni kontakt telefoniczny z rodziną.

     

    HFPC pyta prokuraturę o ustosunkowanie się do niniejszej sprawy

    W związku z zaistniałą sytuacją, Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystąpiła do Dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji z prośbą o odniesienie się do zaistniałej sytuacji. W wystąpieniu Fundacja powołała się na gwarancje wynikające z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, stanowiącym o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

     

    Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła uwagę na to, że nie ma wątpliwości, że pozbawienie wolności rodzi pewne ograniczenia w zakresie przysługujących takim osobom praw, stąd przyjąć należy, że ograniczenia intensywności widzeń z członkami rodziny są dopuszczalne na gruncie Konwencji.

     

    Jednakże „zapewnienie kontaktu ze światem zewnętrznym, w tym utrzymywanie więzi z rodziną, jest warunkiem humanitarnego traktowania osób pozbawionych wolności i musi czynić zadość kryteriom określonym przez art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka” – wyjaśnia Justyna Jezierska, prawniczka HFPC.

     

    W piśmie HFPC podkreśliła również, że biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, uniemożliwienie kontaktu z rodziną może być odczytane jako przejaw dyskryminacji pana X.

     

     

     

    HFPC

     

     

  • Prokuratura Regionalna skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie akt oskarżenia przeciwko 13 osobom w związku z tzw. „dziką” reprywatyzacją nieruchomości położonych w Warszawie przy ul. Mokotowskiej 63, ul. Mokotowskiej 40, ul. Emilii Plater 15, ul. Mazowieckiej 12, ul. Chopina 16, ul. Poznańskiej 14, ul. Hożej 23/25, ul. Hożej 25, Saskiej 56, ul. Schroegera 72, przy Placu Defilad, ul. Marszałkowskiej 141 i ul. Nowy Świat 28

     

     

    Oskarżeni handlarze roszczeniami, prawnicy i urzędnicy

     

    Mirosław B. – znany handlarz roszczeń,

    Krzysztof D. – współpracownik i pełnomocnik Mirosława B.,

    Jacek W. i Iwona P.-Ś. – główni specjaliści w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Kamil D. – inspektor w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Jakub R. – zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Gertruda J.-F. – naczelnik w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Mariusz P. – kierownik w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy,

    Jerzy M., Jerzy B. Alina D. i Bogusława D.-R. – radcowie prawni w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy

    Leszek Z. – notariusz.

     

    Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 37 przestępstw.

    – W Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu w 2016 r. został powołany zespół śledczy do spraw reprywatyzacji. Jest to siódmy akt skarżenia, który dotyczy trzynastu osób wśród których jest sześciu urzędników, czterech radców prawnych, notariusza oraz dwóch handlarzy roszczeniami – powiedział dyrektor Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Michał Ostrowski.

     

    Nieruchomości przejmowano za łapówki, mimo braku podstaw do zwrotu

    W toku śledztwa ustalono, iż Mirosław B. podjął czynności dotyczące nieruchomości przy ul. Mokotowskiej 63, do której „roszczenie dekretowe” zakupił od ustalonego spadkobiercy. W toku wszczętego postępowania reprywatyzacyjnego Jakub R. – zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Dekretowymi Urzędu M. st. Warszawy w zamian za pozytywną decyzję reprywatyzacyjną dotyczącą tej nieruchomości zażądał łapówki w kwocie 2 mln złotych. Informację tę Mirosławowi B. przekazał Robert N., innemu handlarzowi roszczeń, także zainteresowanemu tą nieruchomością, z którym Mirosław B. współpracował.

    Obaj mężczyźni przeznaczyli swoje środki finansowe na łapówkę, którą Jakubowi R, za pośrednictwem jego matki, przekazał Robert N. Po jej otrzymaniu, mimo braku podstaw prawnych Jakub R. wydał decyzję administracyjną o ustanowieniu użytkowania wieczystego do zabudowanego gruntu położonego przy ul. Marszałkowskiej 63.

     

    W sprawie nieruchomości położonych przy ul. Emilii Plater 15 i Mokotowskiej 40 w imieniu Mirosława B. działał aktywnie Krzysztof D. Zarówno on, jak i jego mocodawca wiedzieli, że wnioski o zwrot tych nieruchomości są bezpodstawne. Mimo tego 3 listopada 2011 r. w odniesieniu do gruntu przy ul. Emilii Plater 15, jak również 23 stycznia 2012 r. w odniesieniu do nieruchomości położonej przy ul. Mokotowskiej 40 2 wnioski o ustanowienie użytkowania wieczystego wpłynęły do Biura Gospodarki Nieruchomościami. Mariusz P. – kierownik tego Biura spowodował, aby wnioski te trafiły one do rozpoznania do referatu Jacka W. – w istocie niewłaściwego do ich rozpoznania. Wnioski te leżały bez rozpoznania. Z uwagi na to Mirosław B., skontaktował się z Robertem N., który z kolei spotkał się przed siedzibą BGN w samochodzie z Jackiem W. ( z którym układy korupcyjne łączyły go już od 2008 r.). Tam Jacek W. zażądał za sporządzenie projektu decyzji reprywatyzacyjnej łapówki w kwocie 20 000 zł, płatnej po wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej, a przed jej uprawomocnieniem. Po wydaniu decyzji Jacek W. poinformował o tym Krzysztofa D. i Roberta N., a ten wręczył mu mówioną łapówkę. Podobnie rzecz przebiegła w wypadku nieruchomości przy ul. Emilii Plater 15, przy czym kwota łapówki wyniosła 10 tysięcy złotych. Szkoda Skarbu Państwa związana z tymi transakcjami wyniosła 19.684.101 zł.

     

    Akty notarialne o oddanie gruntów przy ul. Emilii Plater 15 i Mokotowskiej 40, w oparciu o decyzje opracowane przez Jacka W., zostały sporządzone w Kancelarii Notarialnej Leszka Z.

     

    Ustalono ponadto, iż Jacek W. przyjął jeszcze łapówki w związku z procesami reprywatyzacyjnymi dotyczącymi nieruchomości: przy ul. Mazowieckiej 12 i Chopina 16 w kwocie 20 tysięcy złotych, przy ul. Poznańskiej 14 w kwocie 10 tysięcy zł i przy ul. Hożej 23/25 w kwocie 20 000 zł.

     

    Z kolei inspektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Kamil D. przyjął łapówkę w kwocie nie mniejszej niż 20 000 zł. w zamian za przychylność przy rozpoznaniu wniosku reprywatyzacyjnego dotyczącego gruntu pochodzącego z dawnej nieruchomości położnej przy ul. Saskiej 56 w Warszawie.

     

    Wielomilionowe szkody Skarbu Państwa

    Szkoda wyrządzona spadkobiercom oraz Skarbowi Państwa wyniosła 91 milionów 603 tysięcy 760 zł. Kwota wręczonych łapówek wyniosła 2 miliony 100 tysięcy złotych.

    Ustalone okoliczności wskazują na szereg uchybień postępowań administracyjnych poprzedzających wydanie decyzji reprywatyzacyjnych. Procedowanie wskazuje, że oskarżeni urzędnicy Biura Gospodarki Nieruchomościami, jak również radcowie prawni, działali w celu uzyskania nienależnej korzyści majątkowej przez Mirosława B. i innych osób w postaci prawa użytkowania wieczystego omawianych gruntów. Jacek W. i Kamil D., którzy w zamian za otrzymane łapówki przeprowadzili postępowania administracyjne, nie sprawdzając podstawowych informacji istotnych w sprawach, opierając się wyłącznie na wnioskach o wszczęcie procedury reprywatyzacyjnej i działając wbrew przepisom prawa i własnym zakresom obowiązków, doprowadzili do wszczęcia niezasadnych postępowań administracyjnych w dawno już i prawomocnie zakończonych sprawach. Oskarżeni urzędnicy nie reagowali na uchybienia Jacka W. czy Kamila D., parafowali i podpisywali niezgodne z prawem projekty decyzji zwrotowych przy ul. Mokotowskiej 40, ul. Emilii Plater 15, ul. Hożej 25, Saskiej 56, ul. Schroegera 72, przy Placu Defilad, ul. Marszałkowskiej 141 i ul. Nowy Świat 28.

     

    Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 37 przestępstw

    Mirosławowi B. zarzucono popełnienie dwóch przestępstw przekupstwa na kwotę 2 miliony 30 tysięcy złotych przekazanych funkcjonariuszom publicznym Jakubowi R. ( 2 miliony zł) i Jackowi W. ( 30 tysięcy złotych) – tj. czynów z art. 229 par. 4 kk i 229 par.3 kk oraz współdziałania z funkcjonariuszami publicznymi Jackiem W. Mariuszem P. Gertrudą J.F. Jerzym B. oraz Jakubem R. w celu nadużycia przez nich uprawnień dla osiągnięcia przez Mirosława B. korzyści majątkowej ( art. 21 par. 2 kk w zw. z art. 231 par 2 kk ).

    Jackowi W. zarzucono pięć przestępstw przyjęcia łapówek w łącznej kwocie 80 tysięcy ( art. 228 par. 1 i 3 kk) oraz jedno przestępstwo niedopełnienia obowiązków w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy ( art. 231 par.1).

    Kamil D. usłyszał zarzut przyjęcia łapówki w kwocie 20 tysięcy złotych (art. 228 par. 1 kk).

    Jakubowi R. zarzucono przestępstwo niedopełnienia obowiązków w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy w celu osiągnięcia przez Mirosława B. korzyści majątkowej (art.231 par. 2 kk).

    Jerzy M. został oskarżony o cztery przestępstwa polegające na niedopełnieniu obowiązków, mając przy tym na względzie interes publiczny w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy czym działał na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa w łącznej kwocie nie mniejszej niż 68 milionów złotych (art. 231 par. 1 kk).

    Gertrudzie J.-F. i Mariuszowi P. zarzucono popełnienie przestępstw niedopełnienia obowiązków, w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, w celu osiągniecia przez inne osoby korzyści majątkowej, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa w łącznej kwocie ponad 91 milionów złotych (art.231 par. 1 i 2 kk).

    Jerzy B. usłyszał zarzuty popełnienia przestępstw niedopełnienia obowiązków w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy w celu osiągniecia przez inne osoby korzyści majątkowej czym działał na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa w łącznej kwocie nie mniejszej niż 23 miliony złotych ( art. 231 par. 1 i 2 kk).

    Krzysztofowi D. zarzucono popełnienie przestępstwa polegającego na współdziałaniu z funkcjonariuszami publicznymi przy popełnianiu przez nich czynów zabronionych polegających na nie dopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień w celu osiągniecia przez Mirosława B. korzyści majątkowej polegającej na uzyskaniu prawa użytkowania wieczystego ( art. 21 par. 2 kk w zw. z art. 231 par 2 kk ).

    Leszkowi Z. zarzucono popełnienie przestępstw, polegających na nie dopełnieniu obowiązków przy sporządzeniu wadliwych aktów notarialnych, w celu osiągniecia korzyści majątkowej w postaci wynagrodzenia za dokonanie czynności prawnej ( art. 231 par 2 kk).

    Alinie D. Bogusławie D.-R. i Iwonie P.- Ś. – popełnienie przestępstw z polegających na niedopełnieniu w toku realizacji zadań związanych z zakresem działań Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy (art. 231 par. 1 kk).

     

    – Prokuratura prowadzi działania o charakterze cywilnym i administracyjnym mające na celu odzyskanie nieruchomości przez Skarb Państwa lub gminę. Aktualnie toczy się 700 postępowań administracyjnych i sądowych, zaś w 300 sprawach prokuratorzy wnieśli sprzeciwy od decyzji administracyjnych – poinformował dyrektor departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Michał Ostrowski.

     

     To kolejny akt oskarżenia dotyczący tzw. „dzikiej” prywatyzacji nieruchomości warszawskich. Do tej pory skierowano siedem aktów oskarżenia.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

     

  • Prokurator generalny skierował kolejną skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dotyczy ona prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach, IV Wydział Cywilny Odwoławczy z 13 października 2005 roku w sprawie przeciwko Skarbowi Państwa Wojewodzie Śląskiemu o zapłatę

     

    Zakażony przez szpital

    Powód uczestniczył w wypadku drogowym w wyniku czego w okresie od 1991 roku do 1993 roku był trzykrotnie hospitalizowany w Wojewódzkim Szpitalu Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich. Pismem z 2 listopada 1993 r. został poinformowany przez Wojewódzką Stację Sanitarno Epidemiologiczną w Katowicach, o wykryciu w badaniach wykonanych w ww. Szpitalu antygenu HBs (+), który powoduje wirusowe zapalenie wątroby.

    Powołany w sprawie biegły w pisemnej opinii wskazał, że źródłem jego zakażenia był ww. szpital. Najprawdopodobniej do zakażenia wirusem HBV doszło podczas drugiego pobytu powoda w placówce. Ponadto biegły podał, że stopień uszczerbku na zdrowiu w wyniku zakażenia wirusem HBV wynosi dodatkowo ok. 15%.

     

    Postępowanie przed sądem

    Wyrokiem z 1 września 2004 roku Sąd Rejonowy w Katowicach, XVI Wydział Cywilny oddalił powództwo powoda o zapłatę przeciwko Skarbowi Państwa Wojewodzie Śląskiemu. Sąd stwierdził, że doszło do przedawnienia roszczenia powoda i brak jest podstaw do uznania, że podniesienie tego zarzutu przez stronę pozwaną było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

     

    Jednocześnie sąd wskazał, że za uznanie roszczenia przez pozwanego nie można przyjąć pisma z 11 maja 1998 r. wystosowanego przez Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich, z tego powodu, że nie mógł on działać w imieniu pozwanego nie dysponując stosownym pełnomocnictwem. Sąd Okręgowy w Katowicach IV Wydział Cywilny Odwoławczy wyrokiem z 13 października 2005 roku oddalił apelację powoda.

     

    Roszczenie nie uległo przedawnieniu

    Z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego w Katowicach nie zgodził się minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Działając z jego upoważnienia skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego skierował Robert Hernand.

     

    W skardze nadzwyczajnej zarzucił wyrokowi oczywistą sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego. W ocenie zastępcy prokuratora generalnego pismo z 11 maja 1998 r. wystosowane przez Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich do powoda stanowiło uznanie roszczenia skutkujące przerwaniem biegu przedawnienia zgodnie z treścią art. 123 par. 1 pkt 2 kodeksu cywilnego.

    Pismo to pochodziło od podmiotu będącego wówczas wierzycielem powoda. Ze zgromadzonej w toku postępowania dokumentacji wynika jednoznacznie, że Wojewoda Katowicki przejął odpowiedzialność za zobowiązania Szpitala po jego przekształceniu w Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej. Dopiero od wpisu do rejestru sądowego dokonanego 29 grudnia 1998 r. odpowiedzialność Wojewody dotyczyła również zobowiązań powstałych przed tą datą. Tym samym w dacie pisma (11 maja 1998 r.) wierzycielem w sprawie pozostawał Szpital.

    W ocenie zastępcy prokuratora generalnego sąd błędnie przyjął, że szpital nie był wierzycielem powoda. Nieprawidłowe ustalenia dokonane przez Sąd doprowadziły do stwierdzenia, że roszczenie uległo przedawnieniu.

     

    Szpital uznał powództwo

    W skardze nadzwyczajnej wskazano również, że pismo szpitala z 11 maja 1998 roku należy uznać za przyznanie istnienia zobowiązania, co doprowadziło do przerwania biegu przedawnienia. W konsekwencji roszczenie nie uległo przedawnieniu. Ponadto podniesiono, że  zarzut przedawnienia był sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Sąd nie dokonał całokształtu oceny tego konkretnego przypadku i oraz zebranego w sprawie materiału dowodowego, który wskazywał na sytuację zdrowotną, konieczność leczenia i podejmowane przez powoda działania.

     

    Wniosek o uchylenie wyroku

    Zastępca prokuratora generalnego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach w całości oraz wyroku Sądu Rejonowego w Katowicach oraz o przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

     

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • Nowe zasady wystawiania faktur do paragonów fiskalnych będą obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.  Faktura do paragonu będzie wystawiana tylko w przypadku, gdy na tym paragonie będzie znajdować się numer identyfikujący nabywcę

     

    Od 1 stycznia 2020 r. zmienią się zasady wystawiania faktur do paragonów fiskalnych. Oznacza to, że w przypadku sprzedaży zarejestrowanej na kasie fiskalnej, sprzedawca wystawi fakturę nabywcy, który posługuje się numerem identyfikującym, tylko w przypadku, gdy ten numer będzie znajdować się na paragonie dokumentującym sprzedaż.

     

    Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami VAT, paragon do kwoty 450 zł brutto (100 euro) z NIP nabywcy stanowi fakturę uproszczoną, równoważną ze zwykłą fakturą. W przypadku takich paragonów (z NIP nabywcy), aby potwierdzić zakup, nabywca nie musi dodatkowo występować o zwykłą fakturę.

     

     

     

    Ministerstwo Finansów

  • Funkcjonariusze gdańskiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą wielowątkowe śledztwo dotyczące między innymi podejrzenia korupcjogennych powiązań łączących byłego prezesa zarządu Polskiego Koncernu Naftowego Orlen S.A. z agencjami eventowymi świadczącymi na rzecz Koncernu usługi organizacji imprez masowych oraz kampanii reklamowych

     

    Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

    Do tej sprawy agenci CBA zatrzymali 6 osób, w tym prezesa zarządu Orlen S.A. w latach 2008-2015 oraz właścicieli i członków zarządów agencji eventowych. Agenci Biura przeszukali także miejsca zamieszkania zatrzymanych oraz miejsce przechowywania dokumentacji firmowej.

     

    Wszystkie zatrzymane przez CBA osoby usłyszały zarzuty w Prokuraturze Regionalnej w Łodzi. Jednej z zatrzymanych osób uzupełniono zarzuty dotyczące niegospodarności, kolejnym osobom przedstawiono zarzuty m.in. poświadczenia nieprawdy, składania fałszywych zeznań oraz przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Prokurator zastosował wobec wszystkich wolnościowe środki zapobiegawcze.

     

    Sprawa została zainicjowana czynnościami CBA, w tym przeprowadzoną w 2017 roku kontrolą procedur podejmowania i realizacji decyzji dotyczących rozporządzania mieniem, w zakresie umów na wybrane usługi zlecane przez PKN Orlen S.A.

    Jest to kolejna realizacja w tej sprawie, w dalszym ciągu śledztwo ma charakter rozwojowy.

     

     

     

    CBA

  • Banki w Polsce kolejny rok z rzędu odnotowały spadek wskaźnika rentowności. Narastające zagrożenia dla sektora bankowego powodują, iż w ocenie już 87% bankowców wystąpienie kryzysu gospodarczego w Europie jest co najmniej prawdopodobne. Z drugiej strony co piąty z Polaków ankietowanych w sierpniu br. postrzega, sektor bankowy jako najbardziej zyskowną i najmniej opodatkowaną gałąź gospodarki – wynika z VI edycji raportu „Polska i Europa – wyzwania i ograniczenia” opublikowanego przez Związek Banków Polskich

     

    Jak wskazują wyniki badań przeprowadzonych przez Związek Banków Polskich w opinii Polaków sektor bankowy jest jednym z najbardziej rentownych i najmniej obciążonych pod względem podatków sektorów gospodarki. W rzeczywistości jest wprost przeciwnie – niski wskaźnik rentowności ROE (6,4%) oraz zwiększająca się liczba regulacji i obciążeń w ostatnich latach, uczyniły sektor bankowy w Polsce jednym z najmniej atrakcyjnych z punktu widzenia potencjalnych inwestorów. Tylko w 2018 roku sektor bankowy odprowadził ponad 5,5 mld zł z tytułu podatku CIT i był to wynik prawie o 1,2 mld zł wyższy niż rok wcześniej.


    Ponadto, banki odprowadzają do budżetu państwa także dodatkowy tzw. podatek bankowy, który w sumie wyniósł on w zeszłym roku ok. 3,8 mld zł. Oznacza to, że banki są podmiotami najbardziej obciążonym daninami dla państwa. Jednakże, jedynie 4% Polaków trafnie wskazało właśnie sektor bankowy jako najbardziej obciążony podatkami. Według ankietowanych większe podatki płaci przemysł paliwowy (24%), handel (15%) czy energetyka (10%).

     

    Jak pokazują przykłady zza granicy siła i stabilność banków bardzo często determinują możliwości rozwoju gospodarczego kraju. Jeśli w okresie dobrej koniunktury gospodarczej, niskiego bezrobocia, rosnących płac oraz dostępności finansowania, stale spada rentowność banków, to powstaje pytanie o sposób działania sektora w czasie spodziewanej zmiany cyklu gospodarczego.

    Tymczasem, wśród zagrożeń które mogą mieć wpływ na krajową gospodarkę w przyszłym roku bankowcy wskazują m.in. potencjalne spowolnienie gospodarki niemieckiej czy konsekwencje Brexitu.

     

    Prognozy dla gospodarki

    Jak wskazują dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), przywoływane w raporcie ZBP, w średnim ujęciu od 2013 r. nie było w Unii Europejskiej kraju, który zamiast rozwoju gospodarczego odnotowałby długotrwałą recesję. Niewątpliwie zjawisko to dotyczyło również polskiej gospodarki, która była jedną z najszybciej rozwijających się na Starym Kontynencie. Ponadto, jak wskazują prognozy krajowa gospodarka w ciągu najbliższych pięciu lat ma rosnąć średnio 3% rocznie, czyli o 0,8 p.p. szybciej niż średnia europejska.

    Jednakże mimo, że prognozy są wciąż optymistyczne, to jednak nie w takim stopniu jak pokazują wyniki z minionego okresu. O możliwości wystąpienia kryzysu gospodarczego w Europie z coraz większym przekonaniem mówią zapytani o to kolejny rok z rzędu bankowcy. Według danych ZBP, aż 87% z nich – to aż o 10 p.p. więcej niż przed rokiem - podkreśla, że wystąpienie kryzysu w Unii Europejskiej jest co najmniej prawdopodobne. Wpływ na ewentualne zaburzenia rozwoju będą miały ich zdaniem takie wydarzenia, jak spowolnienie gospodarki niemieckiej (41%), wojna handlowa Stany Zjednoczone-Chiny (22%) czy Brexit (19%).

     

    Gospodarka stabilna, ale inflacja rośnie

    Z najnowszego raportu ZBP „Polska i Europa – wyzwania i ograniczenia 2019” wynika też, że aż 34% Polaków w ogóle nie odczuwa wzrostu gospodarczego. Równocześnie połowa pytanych ocenia sytuację gospodarczą Polski jako stabilną, choć zdecydowana większość (44%) podkreśla, iż dostrzega pewne zagrożenia dla jej zachwiania. Czynnikiem potęgującym niepewność jest dużo wyższa niż w poprzednich latach inflacja.

    Według danych MFW w ciągu ostatnich pięciu lat w Polsce wskaźnik inflacji kształtował się średnio na poziomie 0,5%, podczas gdy w najbliższym pięcioleciu będzie to już 2,1%. Warto jednak zwrócić uwagę, że już obecnie wśród niektórych produktów zmiany cen są niepokojące - obserwowany jest m.in. wyraźny wzrost cen żywności.

     

    Zapytani przez ZBP Polacy w sierpniowej ankiecie opinii publicznej o to jaki wzrost cen w ciągu ostatniego roku odczuli najbardziej, w 82% wskazują właśnie na wzrost cen artykułów spożywczych. Co drugi pytany mówi także o wzrastających kosztach paliwa (transportu) oraz rachunków za gaz, prąd czy wodę. Niewątpliwie, dla Polaków inflacja staje się coraz bardziej odczuwalnym zjawiskiem – jedynie 2% badanych odpowiedziało, iż nie odczuwa wzrostu cen.

     

     

    ZBP

  • Na polecenie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Poznaniu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali kolejne dwie osoby w sprawie wyłudzenia leasingów oraz podrabiania napojów energetycznych znanej zagranicznej marki. Łącznie w sprawie występuje już 17 osób podejrzanych

     

    Zorganizowana grupa przestępcza

    Prokuratura Regionalna w Poznaniu nadzoruje śledztwo dotyczące działania zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie wyłudzali mienie znacznej wartości poprzez posługiwanie się nierzetelnymi oraz poświadczającymi nieprawdę dokumentami przy zawieraniu umów leasingu na nieistniejące lub też zużyte maszyny i urządzenia oraz wprowadzali do obrotu towary oznaczone podrobionym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie mieli prawa używać, poprzez wyprodukowanie napoju energetycznego oznaczonego zastrzeżonym znakiem towarowym, a następnie dokonanie obrotu towarem oznaczonym takimi, podrobionymi znakami towarowymi.

     

    Zatrzymani usłyszeli zarzuty

    Kolejne zatrzymania miały miejsce 28 sierpnia 2019 roku na terenie województwa śląskiego. Zatrzymani to mężczyźni w wieku 28 i 30 lat będący mieszkańcami województwa śląskiego

    Prokurator Prokuratury Regionalnej w Poznaniu przedstawił im zarzuty popełnienia przestępstw wyłudzenia mienia znacznej wartości w łącznej kwocie co najmniej 1,7 miliona złotych oraz nielegalne wprowadzanie do obrotu towarów oznaczonych podrobionym, zarejestrowanym znakiem towarowym o znacznej wartości ponad 2,3 miliona złotych kwalifikowanych z art. 286 par. 1 kodeksu karnego i art. 294 par. 1 kk oraz art. 305 ust. 1 i 3 Prawa własności przemysłowej.

     

    Wobec podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.

    Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do 10 lat.

     

    Dotychczas zatrzymano 17 osób

    Dotychczas w toku postępowania zarzuty usłyszało łącznie już 17 osób, którym prokurator Prokuratury Regionalnej w Poznaniu ogłosił blisko sto zarzutów m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej kwalifikowane z art. 258 par. 1 kodeksu karnego, oszustwa co do mienia znacznej wartości kwalifikowane z art. 286 par. 1 kk w zw. z art. 294 par. 1 kk poświadczania nieprawdy czy wprowadzenia do obrotu towarów bezprawnie oznaczonych zastrzeżonym znakiem towarowym kwalifikowane z art. 305 ustawy prawo własności przemysłowej. Kwota wyłudzenia wynosi ok. 6 milionów złotych. Wobec dwóch podejrzanych stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

    W toku śledztwa na mieniu 7 podejrzanych dokonano zabezpieczenia o łącznej wartości ponad 800 tysięcy złotych.

    Postępowanie ma charakter rozwojowy, prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie.

     

     

     

    MS

    Prokuratura Krajowa

     

     

  • Ministerstwo Finansów, w rozporządzeniu w sprawie kas rejestrujących mających postać oprogramowania, zaproponowało możliwość prowadzenia ewidencji za pomocą urządzeń elektronicznych, takich jak tablet czy telefon. Przedsiębiorcy pozytywnie przyjmują taką propozycję. Apelują jednak, aby w taksówkach i przy sprzedaży internetowej możliwe było wystawianie paragonów elektronicznych, bez konieczności wystawiania paragonu w formie papierowej

     

    - Możliwość zastąpienia tradycyjnych kas fiskalnych urządzeniami takimi jak telefon czy tablet zmniejszy koszty związane z obowiązkiem ewidencji sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących. Popieramy kierunek zmian zaproponowanych przez resort finansów. Apelujemy jednak, aby w przypadku sprzedaży internetowej i usług taksówkowych zamawianych za pomocą aplikacji nie było konieczności wystawiania paragonów papierowych. Cała transakcja przebiega korespondencyjnie, zatem także jej potwierdzenie powinno zostać dokonane poprzez wystawienie paragonu elektronicznego - uważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.

     

    Jedynie urządzenia do automatycznej sprzedaży towarów i usług, które w systemie bezobsługowym przyjmują należność i wydają towar lub świadczą usługę, zwalniają podatnika z wystawiania paragonu fiskalnego w formie papierowej. W naszej ocenie taksówkarze i przedsiębiorcy dokonujący sprzedaży w internecie także powinni mieć taką możliwość, a nie bezwzględny obowiązek drukowania paragonu papierowego. Nie ma żadnego uzasadnienia dla wydruku oryginału paragonu w sytuacji, kiedy jest on wystawiony i doręczony w formie elektronicznej, a transakcja odbyła się za pośrednictwem internetu.

     

    Ponadto niemożliwe będzie stosowanie kasy w formie oprogramowania w taksówkach, ze względu na niemożliwą do spełnienia w taksówce potrzebę zainstalowania odrębnej drukarki. Zwracamy także uwagę na konieczność określenia w drodze rozporządzenia Ministra Cyfryzacji regulacji umożliwiających korzystanie z aplikacji mobilnej zamiast taksometru.

    Rozwiązanie to pomoże obniżyć koszty operacyjne ponoszone przez kierowców taksówek, zmniejszy podatność na oszustwa nieuczciwych taksówkarzy oraz zwiększy komfort podróżujących, a także zapewni im zawsze uczciwą opłatę za przejazd. Podkreślamy także, że korzystanie z aplikacji (tzw. wirtualnego taksometru) jest zgodne z systemem kas fiskalnych online wprowadzonym przez niedawną nowelizację prawa podatkowego.

     

     

     

    Konfederacja Lewiatan

  • Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów uznał prawo poszkodowanych oraz cesjonariuszy (podmiotów skupujących wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną), do żądania pokrywania z OC komunikacyjnego kosztów tzw. prywatnej opinii (ekspertyzy) rzeczoznawcy, o ile okazały się one niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania(sygn. akt III CZP 99/18). Uchwała została wydana na wniosek Rzecznika Finansowego

     

    Treść uchwały SN z dnia 2 września 2019r. (III CZP 99/18):

    Poszkodowanemu oraz cesjonariuszowi roszczeń odszkodowawczych z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot kosztów tzw. prywatnej opinii (ekspertyzy) rzeczoznawcy, jeżeli jej sporządzenie było niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania.”

     

     Rozstrzygnięcie jest niezwykle ważne zarówno dla osób poszkodowanych, jak i cesjonariuszy roszczeń. Jeżeli bowiem sporządzenie prywatnej opinii (ekspertyzy) okaże się niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania (tzn. uzyskania rzetelnie wyliczonego świadczenia) koszt takiej opinii będzie ponosił zakład ubezpieczeń. W praktyce oznacza to upowszechnienie zasady, że kto się myli w sporze dotyczącym wysokości odszkodowania, ten pokrywa koszty rzeczoznawcy.

     

    Rzecznik Finansowy już kilkukrotnie postulował zapisanie tego mechanizmu ustawowo.

    Jest nadzieja, że stanowisko Sądu wystarczy do zmiany praktyki w tym zakresie bowiem obecnie zakłady ubezpieczeń, co do zasady odmawiają pokrycia takich kosztów.

     

    Omawiana uchwała to kolejny ważny krok do poprawy jakości likwidacji szkód oraz rozszerzenia uprawnień strony poszkodowanej w zdarzeniu. Stanowisko Sądu Najwyższego wzmacnia pozycję prawną i ekonomiczną poszkodowanych oraz innych podmiotów walczących o dopłatę do zaniżonego przez ubezpieczyciela odszkodowania. W praktyce takie wsparcie profesjonalnego rzeczoznawcy jest często niezbędne do wyceny rozmiarów szkody i to zarówno samym poszkodowanym (będących najczęściej laikami w kwestiach technicznych), jak i pozostałym podmiotom, którzy przejmują roszczenia w drodze cesji.

     

    Z drugiej strony stanowisko SN na towarzystwach powinno wymuszać większą staranność i profesjonalizm w prawidłowym ustaleniu wartości szkody. Będą musiały wziąć pod uwagę, że ich stanowiska będą jeszcze częściej weryfikowane i w sytuacji gdy się pomylą lub, co gorsza celowo nie doszacują wartości szkody dodatkowo za to zapłacą, pokrywając również koszty opinii rzeczoznawczej.

     

    Co więcej, wydaje się, że stosowanie uchwały w praktyce obejmie nie tylko ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych i wydatków poniesionych na ekspertyzy rzeczoznawców samochodowym ale również może mieć pośrednie zastosowanie do innych dodatkowych przedsądowych kosztów związanych z likwidacją szkód np. prywatnych opinii lekarskich. Wykładnię prawa zaprezentowaną przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu, będzie można odnieść także do ubezpieczenia OC rolników, jak również innych zdarzeń o charakterze deliktowym, również takich gdzie nie występuje zakład ubezpieczeń ale sprawca będzie ponosił odpowiedzialność odszkodowawczą za powstałą szkodę.

     

     

     

     

    Biuro Rzecznika Finansowego

  • Prokuratura Okręgowa w Szczecinie nadzoruje śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej, dokonującej szeregu oszustw podatkowych. Na polecenie prokuratora 28 i 29 sierpnia 2019 r. funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Szczecinie zatrzymali kolejne 3 osoby biorące udział w procederze wytwarzania nierzetelnych faktur vatowskich

     

    Obracali nierzetelnymi fakturami

    W toku śledztwa ustalono, iż na terenie Poznania i innych miejsc na terenie Polski działała grupa przestępcza, której członkowie wystawiali faktury VAT nieprzedstawiające rzeczywistych zdarzeń gospodarczych. Wystawione przez wskazane powyżej podmioty nierzetelne faktury następnie były nabywane przez inne podmioty gospodarcze w celu obniżenia podatku należnego.

     

    Usłyszeli zarzuty

    Markowi Z. prokurator zarzucił to, że jako członek grupy przestępczej, wystawił w Poznaniu i innych miejscach na terenie Polski nierzetelne faktury VAT, przez co naraził Skarb Państwa na stratę ok. 4,4 mln złotych. Podejrzany przekazał faktury innej spółce, na której rzecz dokumenty zostały wystawione i pomagał jej w nierzetelnym prowadzeniu rejestrów VAT, jak również we wprowadzeniu w błąd Naczelnika Urzędu Skarbowego. Swoim działaniem podejrzany naraził Skarb Państwa na uszczuplenie podatku VAT wielkiej wartości w kwocie łącznej niema 4 i pół miliona złotych.

    Zajmował się też praniem brudnych pieniędzy. Są to czyny kwalifikowane z m.in. z art. 258 par. 1 kk, 271a par.1 i 2 kk w związku z art. 65 par. 1 kk, 299 par. 1 kk oraz 62 par. 2 i in. kodeksu karnego skarbowego. Czyn zarzucony podejrzanemu z art. 271a par. 2 kk jest zbrodnią, zagrożoną w tym wypadku karą pozbawienia wolności w wymiarze do 20 lat.


    Waldemarowi K. prokurator ogłosił zarzuty dotyczące działania w zorganizowanej grupie przestępczej, prania brudnych pieniędzy, wystawiania nierzetelnych faktur i narażenia Skarbu Państwa na uszczuplenie podatku VAT w wysokości niemal pół miliona złotych. Grozi mu kara do 12 lat pobawienia wolności.


    Trzeci zatrzymanych, Mirosław K. pełnił w grupie przestępczej rolę osoby wykonującej operacje bankowe, zajmując się praniem brudnych pieniędzy. Prokurator przedstawił mu zarzuty popełnienia przestępstw z art. 258 par. 1 kk, 299 par. 1 kk w związku z art. 65 par. 1 kk. grozi mu także kara do 12 lat pozbawienia wolności.

     

    Środki zapobiegawcze

    Dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator skierował do Sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Sąd podzielił argumentację prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec wszystkich trzech podejrzanych we wnioskowanym wymiarze.

    Wcześniej zarzuty udziału w procederze wystawiania i obrotu fałszywych faktur usłyszało 17 osób. Według aktualnych ustaleń doszło do uszczuplenia należności Skarbu Państwa na łączną kwotę ponad 8 milionów złotych.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

     

     

  • Rosną koszty energii, pracy i logistyki; maleje atrakcyjność Polski dla przemysłu przetwórczego.Właściciele małych, średnich oraz dużych przedsiębiorstw borykają się z lawinowo rosnącymi każdego roku kosztami produkcji. Podwyżki cen energii dla odbiorcy komerycyjnego na rynku terminowym na 2019 rok wyniosły nawet do 50 proc.; cena gazu skoczyła średnio o 20 proc., dodatkowo wzrosły koszty transportu i pracy. Sytuacja ta przekłada się na naszą konkurencyjność w eksporcie. Wzrost cen odczuje też krajowy konsument, w 2019 roku wkładając do koszyka droższe produkty spożywcze

     

    Karuzela podwyżek

    W ostatnich miesiącach polskich przedsiębiorców dotknęła fala podwyżek cen. W zakłady produkcyjne najbardziej uderzyła wyższa cena energii elektrycznej. Według nowych stawek dla odbiorcy biznesowego, za 1 MWh energii będzie trzeba zapłacić od 320 do 350 zł. To o około 50 proc. więcej w stosunku do obecnej ceny, wynoszącej 210 – 215 zł/MWh, i tak już bardzo wysokiej na tle innych krajów europejskich. A przecież w 2017 r., zgodnie z informacją Prezesa URE (Urzędu Regulacji Enrgetyki), średnie ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym wynosiły 163,70 zł/MWh.

     

    Do wyższych cen energii, które generują o połowę wyższe koszty, dodać trzeba rosnące stawki za gaz – tu firmy od następnego roku muszą liczyć się z około 30 proc. wzrostem kosztów (skok z 90 do 130 zł za MWh). Obrazu i tak już niełatwej sytuacji dopłeniają kolejne obciążenia, takie jak choćby ceny transportu, rosnące wraz z cenami paliwa. Obecnie za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy w Polsce najwięcej od 4 lat: cena dla poszczególnych województw waha się od 5,07 do 5,14 zł/l (dane BM Reflex z 13.09.2018 r.), przy ubiegłorocznej średniej poniżej 5,0 zł. Koszt oleju napędowego również utrzymuje się na granicy 5 zł/l (i rośnie rokrocznie średnio o 20 proc.), co odczuwają najmocniej firmy korzystające z usług logistycznych.

     

    Nie bez znaczenia dla przedsiębiorców, zwłaszcza z branży rolno-spożywczej, pozostają także wyższe niż w ubiegłym roku koszty pracy. Jak wyliczył GUS, wzrosły one średnio aż o 8 proc., a pracowników chętnych do zatrudnienia w zakładach produkcyjnych jak brakowało, tak brakuje nadal.

    Rosną również zauważalnie inne koszty, takie jak: wody, ścieków, opłat środowiskowych, śmieci i odpadów; dochodzą kolejne obciążenia pracodawców, np. związane z programami emerytalnymi czy systemem rozliczania VAT.

     

    Kto ma najbardziej pod górę?

    Podwyżki cen już w bieżącym sezonie wpłyną na koszty produkcji w branży spożywczej, np. w przetwórstwie owoców i warzyw. Dla przykładu, aby wyprodukować zagęszczony sok jabłkowy, jabłka należy przetransportować, umyć, rozdrobnić, wytłoczyć na różnego typu prasach, przefiltrować oraz odparować znaczną część wody pod zmniejszonym ciśnieniem, aby uzyskać około 7-krotne zmniejszenie objętości. Wykorzystywane w tych procesach urządzenia i przenośniki wymagają dużej ilości energii. Produkcja soków zagęszczonych jest jedną z najbardziej energochłonnych gałęzi przetwórstwa owoców i warzyw, dlatego podwyżki energii elektrycznej i gazu najbardziej uderzą właśnie w producentów zagęszczonych soków.

    Zakłady już zgłaszają rosnące z tego tytułu koszty rzędu 40 proc., co przy już płaconych kilkumilionowych rachunkach jest znaczącą podwyżką, mogącą zachwiać stabilnością poszczególnych przedsiębiorstw, a nawet całą branżą. Strat poniesionych w wyniku podwyżek nie sposób zrekompensować zwiększeniem wolumenu produkcji: ten bowiem zależy od zachodnich rynków zbytu, na które trafiają rokrocznie polskie półprodukty.

     

    Droższy prąd to też problem dla branży chłodniczej. Według danych Politechniki Łódzkiej, samo przechowywanie jednego m3 już zamrożonych owoców generuje w ciągu roku zużycie prądu na poziomie od 80 do 100 KWh. Oczywiście do tego trzeba też dodać koszty mrożenia.
    Droższe polskie czy tańsze ukraińskie?

     

    Wyższe koszty produkcji soków i mrożonek odczuje polski konsument. W 2019 r. ceny produktów owocowych mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent głównie z uwagi na podwyżki cen energii i gazu. Przywykliśmy już, że owoce, i świeże, i przetworzone, nie są w Polsce luksusem, założyć zatem można, że konsument nie będzie chciał płacić za nie w sklepach więcej niż obecnie. Cenowe preferencje konsumenckie to jeden z czynników, który wpłynie na szybsze otwarcie się Polski na tańsze, konkurencyjne rynki spoza UE oraz utratę pozycji lidera w eksporcie zagęszczonych soków.

    Zagraża nam tu najbardziej rynek ukraiński, który już teraz unowocześnia swoją produkcję owoców i warzyw i intensywnie rozwija przetwórstwo oraz zabiega o nowe rynki zbytu. Rozwój bazy surowcowej w takich krajach, jak właśnie Ukraina czy Mołdawia, może dodatkowo skutkować przenoszeniem się biznesu (kapitału międzynarodowego) do ww. krajów, lub gdziekolwiek indziej, gdzie opłacalność produkcji będzie większa.

     

    Nasza branża odczuła mocno podwyżki cen energii, pracy i transportu, szczególnie mniejsze zakłady w których inaczej rozkładają się koszty – potwierdza Barbara Groele, sekretarz generalny Krajowej Unii Producentów Soków. W przetwórstwie dodatkowym obciążeniem, oprócz rosnących kosztów, są również rosnące oczekiwania z zewnątrz. Sadownicy naciskają, żebyśmy kupowali ich owoce po wysokich cenach, na poziomie legislacyjnym trwają prace nad odgórną, niebiznesową regulacją rynku skupu owoców – w takiej sytuacji produkcja przetworów owocowych i warzywnych w polskich warunkach może stać się nierentowna – potwierdza Groele. I dodaje: Przy galopujących podwyżkach, bez wsparcia ze strony władz, już za kilka lat możemy pić soki z ukraińskich lub mołdawskich jabłek, wyprodukowane poza Polską, bo tam przeniesie się branża przetwórcza.

     

     

     

    newsrm

  • Pani Sylwia z Lubonia niedaleko Poznania twierdzi, że po rozwodzie spłaciła męża z połowy mieszkania, ale mimo to, komornik zabrał z jej konta ponad 50 tys. zł. Kobieta tuż przez egzekucją wysłała mu dokumenty potwierdzające spłatę i wystąpiła do sądu o wstrzymanie jego działań. Nim to nastąpiło, komornik zabrał z konta jej oszczędności

     

    Pani Sylwia ma 43 lata. Kiedy w 2001 roku brała ślub, była bardzo szczęśliwa. On był informatykiem, ona po filologii romańskiej. Wzięli kredyt, kupili mieszkanie i wspólnie je remontowali. Urodziła się im córka. Myślała, że szczęście będzie trwało wiecznie.

     

    - Gdy Sandra miała dwa lata zaczęło się to wszystko psuć ze względu na to, że mój mąż postanowił odwiedzać inne kobiety. Cierpliwość mi się skończyła i złożyłam pozew o rozwód – opowiada.

    W 2010 roku małżeństwo rozwiodło się. Rok później były mąż pani Sylwii złożył do sądu pozew o podział majątku, czyli mieszkania. W lutym 2018 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu postanowił, że pani Sylwia zostaje z córką w mieszkaniu. Ma zapłacić byłemu mężowi ponad 52 tys. zł, a były mąż jej ponad 17 tys. zł, ponieważ to pani Sylwia spłaciła resztę kredytu za mieszkanie.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://www.interwencja.polsatnews.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1682535

  • W ostatnich dniach sędziowie Ewa Maciejewska, Bartłomiej Przymusiński, Krystian Markiewicz i Igor Tuleya musieli tłumaczyć się w Krajowej Radzie Sądownictwa ze swoich publicznych wypowiedzi. Przy ocenie, czy są one dopuszczalne, trzeba brać pod uwagę europejskie orzecznictwo

     

    W odpowiedzi na to pytanie pomocna jest nie tylko polska konstytucja, lecz również szerokie orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które przyznaje ochronę na gruncie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw człowieka (wolności słowa) w relacjach pracowniczych, w tym w odniesieniu do urzędników państwowych. Orzecznictwo to powinno być wytyczną działania sędziów i urzędników zasiadających w rozmaitych ciałach państwowych. Także w Krajowej Radzie Sądownictwa.

     

    Status sędziego nie pozbawia obywatela ochrony przewidzianej w art. 10 konwencji. Mając na uwadze znaczenie trójpodziału władz oraz potrzebę zagwarantowania niezależności sędziowskiej, strasburski trybunał wskazuje też, że każda ingerencja w swobodę wypowiedzi sędziego musi podlegać szczególnej analizie i ocenie (m.in. w sprawie Harabin p. Słowacji, skarga nr 58688/11).

     

    Artykuł 10 ust. 2 wskazuje, iż wolność słowa jest nierozerwalnie powiązana z odpowiedzialnością za słowo. Przy ocenie zakresu ingerencji w swobodę wypowiedzi sędziego niezbędne jest stwierdzenie, czy w sprawie została zachowana należyta równowaga między koniecznością ochrony władzy sądowniczej z jednej strony a ochroną wolności wyrażania opinii przez osobę ukaraną z drugiej.

    Przepis ten ma szczególne znaczenie wobec sędziów jako specjalnych przedstawicieli państwowych w dziedzinie sądownictwa, którzy ze względu na naturę pełnionej funkcji powinni wykazywać się szczególną wstrzemięźliwością w swoich wypowiedziach. Może ich ona uchronić przed kwestionowaniem bezstronności, niezależności i niezawisłości. Jak wskazano w orzeczeniu Kudeszkina p. Rosji (skarga nr 29492/05), w rozpowszechnianiu – nawet prawdziwych – informacji sędziowie zobligowani są do zachowania umiaru i przyzwoitości.

     

    Badając, czy wypowiedzi sędziego powinny podlegać ochronie i czy przemawia za tym ważny interes społeczny, ETPC bierze pod uwagę pozycję, jaką zajmuje dana osoba, treść upublicznionego przez nią stanowiska, kontekst, w jakim zostało przedstawione, oraz surowość kary, jaka została na niego nałożona w związku z wypowiedzią. Ważna przy tym jest rzetelność postępowania oraz zakres gwarancji, jakie przysługują sędziemu w razie postępowania krajowego, np. dyscyplinarnego.

     

    Pozycja sędziego

    Kamieniem milowym strasburskiego orzecznictwa w odniesieniu do wolności słowa sędziów jest niewątpliwie sprawa Baka p. Węgrom (skarga nr 20261/12). Dotyczyła ona prezesa węgierskiego Sądu Najwyższego oraz przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, który postanowił wypowiedzieć się na temat zmian w regulacjach prawnych i konstytucyjnych odnoszących się do wymiaru sprawiedliwości. W konsekwencji został przedwcześnie odwołany z pełnionych funkcji. Oceniając sprawę, ETPC wskazał na wagę stanowiska, jakie piastował skarżący sędzia. Trybunał uznał, że jako członek KRS miał nie tylko prawo, lecz wręcz obowiązek wypowiadania się publicznie na temat reform wymiaru sprawiedliwości. Szczególnie, iż wypowiedzi jego były oparte na opiniach, które zostały mu przesłane z różnych sądów.

     

    Treść wypowiedzi

    Jak wskazuje trybunał, analizie należy poddać również treść wypowiedzi. W sprawie Kudeszkina p. Rosji sędzia moskiewskiego sądu została dyscyplinarnie zwolniona ze stanowiska po tym, jak publicznie odniosła się do problemu wywierania presji na sędziów przez polityków. Wskazała jednocześnie, że problem wymaga natychmiastowej reakcji w celu przywrócenia gwarancji niezależności sądownictwa. Słowa sędzi Kudeszkiny wpisywały się w publiczną debatę i miały wymiar polityczny. Wypowiedzi poczynione w interesie publicznym mają szczególne znaczenie dla funkcjonowania demokracji, a tym samym w świetle standardów wynikających z art. 10 Konwencji podlegają specjalnej ochronie.

     

    ETPC wskazuje również, iż trzeba badać motywy, jakie przyświecały sędziemu, który zabrał publicznie głos. Wypowiedzi te nie mogą być motywowane osobistym żalem, antagonizmem czy też możliwością uzyskania korzyści. Jeśli tak jest, nie zasługują na szczególną ochronę (m.in. sprawa Wille p. Lichtensteinowi).

     

    Kontekst wypowiedzi

    Strasburski trybunał ocenia wypowiedzi sędziego na podstawie okoliczności. W szczególności ocenia, czy wypowiedź wpisywała się w debatę polityczną, oraz odnosi się do tła krajowych dyskusji politycznych na temat poruszony przez sędziego. W tym zakresie ważne jest również to, czy reforma dotyka sędziego osobiście oraz jak może wpływać na piastowany przez niego urząd czy możliwości awansu.

     

    Surowość kary

    Charakter i surowość nałożonych kar to czynniki, które należy wziąć pod uwagę przy ocenie proporcjonalności ingerencji w wolność słowa zagwarantowane w art. 10. W szczególności zaś przy stwierdzeniu, czy kara może zniechęcić innych sędziów do wydawania w przyszłości oświadczeń krytycznych wobec instytucji publicznych lub polityk przez nich prowadzonych. Jak stwierdził trybunał, kara nałożona na sędziego za wyrażane opinie powinna uwzględniać odpowiednio wagę przestępstwa i uzasadniony cel ograniczenia wolności słowa. Postępowania dyscyplinarne skutkujące nałożeniem kary nagany, zawieszeniem czy też usunięciem ze stanowiska są zdaniem ETPC nie do pogodzenia ze swobodą wypowiedzi (m.in. sprawa Baka p. Węgrom).

     

    Władze krajowe, które oceniają wypowiedzi polskich sędziów, będą musiały zastosować standardy wynikające z orzecznictwa ETPC. Warto na marginesie podkreślić, iż art. 89 par. 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych, nakazujący sędziom kierowanie wystąpień jedynie w trybie służbowym, jest nie do pogodzenia ze wskazanymi powyżej standardami.

     

    Nakaz, by sędziowie występowali jedynie w trybie służbowym, jest nie do pogodzenia ze standardami płynącymi z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

     

    Dominika Bychawska-Siniarska, prawnik, członek zarządu HFPC

     

     

    HFPC

    Artykuł ukazał się w dodatku „Prawnik” do Dziennika Gazety Prawnej z dnia 25 września 2018 r.

     

     

     

ARCHIWUM PRZEGLĄDU

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY