To nie oszuści wykradli z rządowej bazy dane osobowe 1,4 mln Polaków. Dane pobrały największe kancelarie komornicze, które przygotowywały się do zmiany ustawy o komornikach
"Ogromny wyciek z systemu PESEL: przestępcy mogą mieć już twoje pieniądze", "Afera z wyciekiem danych PESEL. Nie możesz czuć się bezpieczny" - to tylko niektóre z nagłówków tekstów, które od ostatniego czwartku straszą w internecie miliony Polaków. Wtedy stołeczna prokuratura okręgowa poinformowała, że prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez komorników w związku z podejrzeniem nielegalnego pobierania danych.
Sprawa wzięła się z zawiadomienia Ministerstwa Cyfryzacji zaniepokojonego dużym ruchem w bazie PESEL. Podejrzenia wzbudziło pięć kancelarii komorniczych z Warszawy, Łodzi i Środy Wielkopolskiej. Ministerstwo zawiadomiło, że pobierały one automatycznie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy "rekordów" - czyli danych obywatela - miesięcznie.
Nawet w nocy. A to sugerowało, że ktoś pozyskuje dane nielegalnie, np. wykorzystując wirusa, którym zainfekowano komputery komorników.
Prokuratura podała, że tylko jedna z kancelarii ściągnęła od marca 2015 r. dane 802 tys. osób, a złożyła zapytania o 1,8 mln osób.
W ubiegłym tygodniu w tych kancelariach pojawiło się ABW i zabezpieczyło sprzęt informatyczny.
Źródło i więcej:
http://wyborcza.pl/1,75398,20617190,nie-bylo-wycieku-danych-pesel-dane-hurtowo-pobraly-kancelarie.html