Poszczególne grupy frankowiczów potrzebują bowiem zupełnie innej pomocy.
Ustawa nazwana „O sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów i zmianie niektórych innych ustaw” została przygotowana przez Kancelarię Prezydenta.
Expander szczególnie zwraca uwagę na jedno z rozwiązań, które spowoduje, że raty kredytów we frankach spadną od 15% do 35% w zależności od kursu wypłaty.
Delegalizacja spreadu i nienależnych odsetek
Ustawa nazwana „O sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i zmianie niektórych innych ustaw” została przygotowana przez Kancelarię Prezydenta. Zakłada ona aż cztery różne scenariusze. Po pierwsze za niedozwolone zostały w niej uznane spready walutowe i zmiany oprocentowania podejmowane na podstawie decyzji zarządu banku, a nie zmian poziomu stawek bazowych takich jak LIBOR czy EURIBOR.
Dla przykładu, jeśli kwota kredytu wynosiła 200 000 zł, a w dniu wypłaty kredytu kurs NBP franka był na poziomie np. 2 zł, ale bank zastosował swój kurs wynoszący 1,92 zł, to początkowe zadłużenie ustalił na 104 166 franki. Tymczasem powinno ono wynosić 100 000 franków (200 000/2 zł). W rezultacie wejścia w życie tej ustawy bank musiałby pomniejszyć zadłużenie kredytobiorcy o 4 166 franków. Przy obecnym kursie to ok. 16 330 zł.
Byłby zobowiązany oddać również spread naliczany podczas spłaty rat przeliczanych według bankowego kursu sprzedaży. Ponadto część klientów odzyskałaby część zapłaconych w przeszłości odsetek, jeśli bank naliczał je w oparciu o oprocentowanie zmieniane decyzjami zarządu banku, ale tylko jeśli poziom oprocentowania nie zmieniał się proporcjonalnie do stawek LIBOR czy EURBIBOR.