Pani Iwona żyje w domu we Wrocławiu z dwiema dorosłymi córkami, które dotknęła rzadka i poważna choroba genetyczna. Kobiety mają problem z chodzeniem i słuchem. Niedawno okazało się, że tracą dach nad głową. Dom zlicytował komornik za długi pasierba pani Iwony, któremu ojciec przed śmiercią przepisał nieruchomość

 

58-letnia pani Iwona Głowacz 30 lat temu poznała pana Grzegorza. Zamieszkała z nim oraz dwoma jego synami w domu we Wrocławiu. Po kilku latach urodziły się im dwie córki. Dziś pani Natalia ma 28 lat, a pani Magdalena 20. W życiu rodzinnym wszystko układało się dobrze.

- Łukasz miał siedem lat, a Grzegorz był starszy o cztery lata. Wychowałam ich – opowiada Iwona Głowacz.

 

Niestety, córki pani Iwony zaczęły chorować. Okazało się, że dotknęła je rzadka genetyczna choroba. Kobiety mają problemy z chodzeniem i słuchem.

 

- To jest choroba Perlauta. Jest to choroba objawowa np. wysiadają jajniki, słuch albo układ trawienny - tłumaczy pani Iwona Głowacz.

- Mam problem z poruszaniem się po mieście samodzielnie, z kucaniem, bieganiem, skakaniem – opowiada Natalia Cegielska, córka pani Iwony.

 

 

 

Źródło i więcej:

http://www.interwencja.polsatnews.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1609160