scandal 230906 340INTERWENCJA

W artykułach:

Skandal z zamieszczaniem przez komorników obwieszczeń na stronie KRK. Nikt nad tym nie czuwa, nikt tego nie nadzoruje

 

Rzecznik prasowy komorników nie potwierdza słów komornik Jolanty Prokop z Przeworska. Prezes sądu wierzy bezgranicznie komornikowi

 

przedstawiłem sprawę braku zmieszczenia w odpowiednim czasie na stronie internetowej Krajowej Rady Komorniczej - 3 obwieszczeń o licytacjach nieruchomości

 

 

Komornik sądowy Jolanta Prokop z Przeworska zaplanowała bowiem licytację 3. niezabudowanych działek pani Agnieszki na dzień 25 kwietnia br.

W dniu 17 kwietnia ze strony KRK wydrukowaliśmy wszystkie mające się odbyć w całym kraju w dniu 25 kwietnia licytacje nieruchomości oraz działek. Brak było informacji o licytacji nieruchomości czytelniczki na stronie komorników.

 

Po pierwszym artykule, 3 obwieszczenia znalazły się na stronie KRK w miejscu, w którym wcześniej ich nie było, wciśnięte między licytacje, które wydrukowaliśmy w dniu 17 kwietnia.

 

Komornika Jolantę Prokop zapytałem więc, kiedy ukazały się na stronie KRK obwieszczenia o licytacji nieruchomości czytelniczki.

- W odpowiedzi na Pana pytanie informuję, że nie jestem w stanie ustalić dokładnego dnia i godziny wysłania na stronę obwieszczeń, z uwagi na fakt że nie ma takiej opcji w systemie programu kancelaria komornika - odpowiedziała komornik.

 

Tym wyjaśnieniom zaprzeczyła Monika Janus, rzecznik prasowy KRK. - Według posiadanych informacji, za pomocą dostępnych narzędzi, można uzyskać informacje, kiedy obwieszczenie o licytacji nieruchomości zostało umieszczone na portalu ogłoszeniowym www.licytacje.komornik.pl - napisała rzecznik.

 

Po ukazaniu się artykułu informującego, że sprawą zajęło się Ministerstwo Sprawiedliwości:

Będą zdecydowane działania wyjaśniające Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie przeworskiej

 

Mirosław Wolanin, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Rzeszowie napisał do redakcji:

- W przedmiotowej sytuacji wg wyjaśnień Komornik doszło do omyłkowego zamieszczenia obwieszczenia w sekcji „ruchomości” a nie w sekcji „nieruchomości” co zostało skorygowane w dniu 21.04.2017 r.

 

Poprosiłem więc rzecznika, by podał linki do obwieszczeń w dziale "ruchomości" i datę publikacji tych obwieszczeń.

 

Mirosław Wolanin odpisał:

- Nie jestem w stanie podać linków do ogłoszeń skoro nie widnieją one już na stronie. Po dacie licytacji ogłoszenia są automatycznie usuwane. Nie posiadam wiedzy na temat tego, w jakim trybie i na jakich zasadach to następuje. Nie należy to do to zakresu pracy komorników.

Dodał również, że w jego opinii komornik Prokop nie wprowadziła redakcji w błąd.

- Nigdy tak nie twierdziłem. Udzieliła Państwu informacji o stanie swojej wiedzy a nie o szczegółowej funkcjonalnościach programu, którego przecież nie jest autorem a jedynie użytkownikiem. To, iż w późniejszym okresie ustaliła, iż taka możliwość istnieje nie uzasadnia zarzucania świadomego i celowego wprowadzania w błąd. Pani komornik udzieliła wszelkich niezbędnych wyjaśnień zarówno sądowi jak i Prezesowi sądu oraz Izbie - zapewnił.

 

W tej sprawie mamy więc następujące fakty: ukazanie się 3 obwieszczeń w dziale nieruchomości na 4 dni przed licytacją i niczym niepoparte twierdzenia, że wcześniej te obwieszczenia były w dziale ruchomości.

 

Odrębnym zupełnie zagadnieniem jest to, czy ogłoszenie o sprzedaży nieruchomości zamieszczone w dziale z ruchomościami jest skutecznym wypełnieniem obowiązku wynikającego z art. 955 k.p.c., który stanowi, że obwieszczenie o licytacji należy co najmniej dwa tygodnie przed jej terminem ogłosić publicznie w budynku sądowym i w lokalu organu gminy, w dzienniku poczytnym w danej miejscowości oraz na stronie internetowej Krajowej Rady Komorniczej.

 

Rzecznik rzeszowskiej Izby Komorniczej Mirosław Wolanin napisał także:

- Podkreślić jednak należy, iż dłużniczka była skutecznie zawiadomiona o terminie licytacji i była na niej obecna, stąd jeśli miałaby jakiekolwiek zastrzeżenia do sposobu jej przygotowania, przeprowadzenia czy wyniku - winna była w drodze zwykłych środków zaskarżenia żądać kontroli instancyjnej. Nie uczyniła jednak tego, nie zaskarżyła przebiegu licytacji, mimo iż – co należy jeszcze raz podkreślić – była na niej obecna. Zgodnie z rzymską paremią „volenti non fit iniuria” - („chcącemu nie dzieje się krzywda”) - postawa taka wskazuje, iż nie wnosiła ona zastrzeżeń do przebiegu licytacji, a jej działania medialne mają jedynie na celu wykorzystanie mediów do wywarcia nacisków na komornika i sąd.

 

Przyznam, nie wiem na jakiej podstawie Wolanin tak twierdzi. Czytelniczka bowiem w tej sprawie:

- wnosiła o odwołanie licytacji właśnie ze względu na brak stosownych obwieszczeń

- złożyła skargę na komornika

- wniosła o wyłączenie sędziów i komornika

- pismem z dnia 29 kwietnia zaskarżyła wszystkie postanowienia wydane w związku z licytacją

- wniosła o niezwłoczne sprostowanie protokołu z licytacji w dniu 25 kwietnia br. - Nie jest prawdę, że powiedziałam, "że nie jest moją intencją osiągnięcie jak najwyższej wartości nieruchomości, że moją intencją jest przedłużanie postępowania egzekucyjnego". Moje działania w sprawie świadczą o zupełnie czymś innym. To są kłamstwa, takich bzdur nie powiedziałam - napisała w piśmie procesowym z dnia 4 maja (po otrzymaniu pisemnego protokołu z licytacji).

 

W mojej ocenie są to działania świadczące raczej o tym, że aktywnie się broniła, że wniosła liczne zastrzeżenia do przebiegu licytacji. Jak widać, fakty można różnie interpretować.

 

 

 

JW