Pani Anna z Warszawy wniosła sprzeciw od nakazu zapłaty. Powodem jest fundusz easyDEBT Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty w Warszawie, który miał nabyć od Idea Bank SA wierzytelność - niespłacony przez czytelniczkę kredyt. Obie firmy mają ten sam adres siedziby: ul. Przyokopowa 33 w Warszawie
W sądzie fundusz sekurytyzacyjny jest reprezentowany przez kancelarię prawną GetBack. Do pozwu została dołączona umowa kredytowa z dnia 16 marca 2012r.
Jako dowód na przerwanie biegu przedawnienia roszczenia powód dołączył: Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE), postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności dla BTE oraz wszczęcie postępowania egzekucyjnego przez komornika.
Uważna lektura tych dokumentów jednak zaskakuje.
Po pierwsze, w nagłówku BTE jest napisane, że w księgach banku figuruje zadłużenie z tytułu umowy kredytu z dnia 19 marca 2013r. W tej dacie pani Anna nie zawierała żadnej umowy z bankiem, jest to data zupełnie inna, niż wskazana w pozwie - zakupiona umowa kredytowa z dnia 16 marca 2012r.
Po drugie, postanowieniem z dnia 20 maja 2014 r. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy nadał klauzulę wykonalności dla tego BTE. Sąd nie zauważył, że nie ma umowy z datą zawarcia - 19 marca 2013r.
Sąd spokojnie napisał: Zobowiązanie dłużnika wynikające z umowy kredytu z dnia 19 marca 2013r.; Bankowy tytuł egzekucyjny nie budzi wątpliwości, co do prawidłowości jego wystawienia; do wniosku wierzyciel dołączył pisemne oświadczenie o poddaniu się egzekucji.
Oczywistym jest, że w pisemnym oświadczeniu o poddaniu się egzekucji jest mowa o umowie kredytowej z 2012 roku, a nie z 2013.
Jakby tego było mało, to w postanowieniu pojawia się jeszcze inna osoba (imię i nazwisko mężczyzny nieznanego czytelniczce), której Sąd nakazuje zapłatę na rzecz wierzyciela Idea Bank SA kosztów tego postępowania. W postanowieniu Sądu wymienieni zostali więc dwaj dłużnicy!
Sprawa następnie trafiła do jednego z komorników z Warszawy, który pomimo poważnych wątpliwości, co do postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności dla BTE, wpierw wszczął postępowanie egzekucyjne, a następnie je umorzył (bezskuteczność egzekucji).
Opisana sytuacja jest kolejnym dowodem na to, że polskie sądy są w stanie orzec każdą niedorzeczność. Natomiast w przypadku komornika, to egzekucję wszczęła jedna z „hurtowni” komorniczych. W maju 2015 r. była to już sprawa Km z liczbą prawie 100.000.
Przy takim nawale spraw nie ma chyba nawet teoretycznej możliwości weryfikacji otrzymanych dokumentów.
JW