hand 65688 340Trybunał Konstytucyjny wydał 24 października dwa wyroki dotyczące wymiaru sprawiedliwości – w sprawie powoływania Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego oraz szeregu przepisów ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, w tym tych, które dopuściły do orzekania w TK osoby wybrane na już obsadzone stanowiska sędziowskie

 

Pierwszy prezes Sądu Najwyższego

Pierwszy z nich dotyczył przepisów, na podstawie których wybierani byli Pierwsi Prezesi Sądu Najwyższego od 2003 r. Trybunał uznał między innymi, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego nie może określać trybu wyboru pierwszego prezesa w uchwale, bo ta procedura powinna być uregulowana w ustawie.

 

Skład sędziowski Trybunału Konstytucyjnego

Drugie orzeczenie dotyczyło natomiast oceny zgodności z Konstytucją dopuszczenia do orzekania w Trybunale Konstytucyjnym osób wybranych na poprawnie obsadzone stanowiska sędziów. Wyrok dotyczy trzech ustaw o TK z listopada i grudnia 2016 r., które zostały zakwestionowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Zastrzeżenia dotyczyły przepisu pozwalającego osobie pełniącej obowiązki prezesa TK (wówczas była to sędzia Julia Przyłębska) przydzielenie spraw sędziom Trybunału, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta. Przepisy te objęły także osoby wybrane na już obsadzone wcześniej stanowiska sędziów TK. Wątpliwości RPO wzbudziły także regulacje pozwalające na arbitralne zwolnienie dotychczasowych pracowników Biura Trybunału, zgodnie z którymi będą musieli odejść z pracy do końca 2017 r., o ile nie dostaną propozycji przejścia do nowych struktur zastępujących dotychczasowe Biuro.

 

Komentarz HFPC

Orzeczenia TK skomentował adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC:

Dzisiejsze rozstrzygnięcia Trybunału mogą budzić emocje. W obydwu wypadkach w składach sędziowskich brały udział osoby wybrane na miejsca już zajęte. Rozstrzygnięciom takim trudno więc przyznawać walor wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

 

Niemniej jednak rezultat sprawy dotyczącej powołania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego już tak kontrowersyjny nie jest. Rację ma bowiem Trybunał mówiący o tym, że procedura powołania tego organu powinna być przede wszystkim uregulowana na gruncie ustawy o Sądzie Najwyższym, a nie w uchwalonym przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego regulaminie. Akt tego rodzaju może bowiem regulować kwestie wewnętrzne. Wybór Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wpływa zaś na szereg innych organów państwa.

 

Trybunał trafnie zrezygnował przy tym z precyzyjnego opisania skutków swojego wyroku. Warto jednak pamiętać, że podniesiona przez niego argumentacja w przyszłości posłuży zapewne jako narzędzie do obrony Prezes Trybunału przed podobnymi zarzutami dotyczącymi wadliwości procedury jej powołania.

 

Trudno zgodzić się natomiast z drugim z rozstrzygnięć Trybunału. Niesie ono bardzo dużo wątpliwości, tak w sferze formalnej, jak i w samej warstwie merytorycznej. Sprawę rozpoznawali bowiem sędziowie, których bezpośrednio dotyczył jeden z zaskarżonych przepisów. Nie sposób pogodzić takiego działania z podstawowymi zasadami prawa, a w szczególności regułą, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.

 

Co więcej, również samo rozstrzygnięcie Trybunału budzi zastrzeżenia. Trybunał uznał bowiem, że regulacje pozwalające na arbitralne zwalnianie ludzi z pracy, w tym nawet osoby szczególnie chronione, (jak kobiety w ciąży) są zgodne z Konstytucją. Nie sposób zaakceptować również poglądu, który uznaje za zgodny z Konstytucją przepis pozwalający na wybiórcze publikowanie orzeczeń TK, czy też dopuszczenie do orzekania w TK osób, które zostały wybrane na już zajęte miejsca. Takie działanie Trybunału podkopuje fundamenty państwa prawa.

 

 

 

Adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.