Czy Getin Bank pomagał importerom oszukiwać Skarb Państwa?

Getin Bank specjalizował się w udzielaniu kredytów na zakup pojazdów samochodowych.

Kredytował także zakup samochodów pochodzących z importu. I wlaśnie lektura niektórych umów dotyczących kredytowania pojazdów sprowadzanych przez importerów, rodzi wiele pytań i wątpliwości.

Ich konstrukcja jest co najmniej dziwna. Pani S. z Żyrardowa w roku 2007 nabyła samochód osobowy Mercedes 320 CDI. Samochód przez sprzedającego wyceniony był na 66.000 zł. Zakup sfinansował w 100% bank (przez pośredniczące biuro kredytowe).

Jednak w umowie trudno  znaleźć skredytowaną kwotę zakupu w wysokości 66.000 zł. Bowiem bank sfinansował zakup pojazdu w wysokości 12.300 zł oraz ...koszty
związane z ekspolatacją i utrzymaniem kredytowanego pojazdu w kwocie 53.700 zł.

Te ostatnie pieniądze zostały przelane na konto pośrednika, a kwota 12.300 zł na konto sprzedającego pojazd.
Jak się później okazało pośrednik  przekazał 53.700 zł sprzedającemu pojazd.

Na pytanie dlaczego taką umowę z bankiem przygotował, z uśmiechem odpowiedział, że importerzy zaniżają wartość sprowadzanych pojazdów, a bank znalazł możliwość takiego skonstruowania umów, by importerzy byli zadowoleni.

Tylko czy Skarb Państwa też jest zadowolony z takich umów?

Na pewno nie jest zadowolona  pani S. Gdy się okazało, że zakupiony pojazd ma przekręcony licznik o 150.000 km, chciała wystąpić o zwrot nadpłaconej kwoty. Adwokat do którego się udała  powiedział, że do importera to ona nie może mieć pretensji, bo pojazd sprzedał jej za superokazyjną  cenę 12.300 zł!

Na papierze z pewnością tak, ale jakie ma to odzwierciedlenie w rzeczywistości?


Ludwika Stas


Lewe_umowy_bankowe